Majka, a jest taka możliwość, że przestaniesz sadzić róże?
Mnie nie pasują liliowce do róż, raczej do traw. Ale to wszystko kwestia kompozycji i upodobań
Skończę sadzić róże jak mi miejsca zabraknie i to wcale nie jest nierealne, zmieszczę jeszcze może kilkanaście wielkich różyc, oprócz tych co już u mnie są. Reszta to Souveniry i jakieś zapchajdziury jak jakaś wypadnie. A luki pomiędzy wielkim różami Geschwinda zapełniać będę czym się da, trawiaste liliowce mnie pasują, mam już trawiaste irysy syberyjskie i ładnie to wygląda.
Niby nie pasują, ale potrzebują dodatku w postaci np traw lub bylin o drobnych kwiatkach.
I wtedy pięknie wszystko do siebie pasuje.
Ja już za bardzo nie poszaleję, bo miejsca brak.
Jedynie będę uzupełniać jak coś wypadnie lub autować jak nie zda egzaminu.
Majka, miałam okazję widzieć, jak potrafią się rozrosnąć liliowce i irysy-potężnie Miejsca dla róż może zabraknąć. Dlatego wolę jednoroczne, a siejące się czarnuszki
Nie mam zdjęć czarnego w czarnuszkach
Grażyna, jednoroczne zawsze się zmieszczą
Z tego co czytam, to idzie u Ciebie ku lepszemu: róże okopcowane, produkty na sernik zamówione, a jak wypijesz drugą kawę,
to nikt cię w robocie nie zatrzyma
U mnie w nocy poprószyło i za oknem stała się jasność. Teraz dopiero widzę, jaki jest kontrast między tym, co na ekranie monitora, a rzeczywistością. Dość gadania, czas do boju...też chcę ogarnąć chałupę
Ewa, czytam, że wszystko idzie zgodnie z planem
Czy tania siła robocza - poza tym, że pomaga w ogrodzie - pomoże Ci w kuchni czy raczej przy sprzątaniu?
Owocnej soboty życzę
Maryniu, liliowce bardzo lubię i będę mieć ich na pewno więcej W przeciwieństwie do róż są niezwykle samodzielne
Iwona, jeszcze się nie zabrałam za porządki-bimbam sobie
Aga, krojenie sałatki to działalność wspólna. Główna część pomocy to sprzątanie. Z bólem-niechybnie dziecko podobne do matki
Takie letnie zdjecia, to az nierealne teraz sie wydaja ale samopoczucie poprawiaja
Chociaz dzisiaj bylo bardzo przyjemnie, 10 stopni prawie, slonce ... no dalo sie zyc.
ewamaj66 pisze:krojenie sałatki to działalność wspólna.
A mnie nikt nie zmusi do ręcznego krojenia sałatki... już nie! robot i bzzzz ,minuta osiem i gotowe!Moja synowa kroi sałatkę jarzynową ręcznie idealnie i przyznała ostatnio,że nie widzi różnicy...życie należy sobie ułatwiać!
Nie wpadłam na to, żeby sałatkę jarzynową robotem , przecież on we właściwą kosteczkę nie pokroi
Ale ja to jestem jakaś starodawna, bo buraki na ćwikłę utarłam na tarce. Mniej zmywania
Ewcia, choinka będzie? Koty się na niej nie wieszają ?
Ja prace kuchenne zostawiam na później.
A róże też mam okopcowane, ale jeszcze nigdy tak wcześnie tego nie robiłam. Co gorsza tych mrozów nie widać, więc boję się, że się rozhartują
Ewuś jak dobrze,że sila robocza trochę pomoże.U mnie M chętny do wszelkich prac oprocz gotowania ale to można już wybaczyć bo co ja bym robiła?Jednak wszystkie brudne roboty(obieranie jarzyn,ziemniakow,mielenie itp) wykonuje bez zmrużenia oka ale to wlasnie jego dom rodzinny tak wlasnie dzialal-wspólna praca.
Ewa, podobno śnieg będzie dopiero na Wielkanoc, śpecjaliści od pogody tak wróżyli.
Róże wiadomo, masz ich duuuużo, ale liliowców też już sporo zgromadziłaś.
Domek mam wysprzątany, choinka ubrana a na Święta wyjeżdżamy do córci.
Życzę Wam zdrówka i ciepłych ,radosnych Świąt w gronie rodzinnym.