Beniu,
tylko wybrańcy losu mogą mieć wszystko, a inni muszą poprzestawać na małym...
Mężowie jak to mężowie - trochę poutyskują, ale jak znajomi chwalą piękny ogród albo piękny bukiet np. daliowy to splendor biorą na siebie i dumni są jak pawie... Podobnie rzecz ma się z żonami, które nie przepadają za pracami ogrodowymi. Ja już dawno przestałam na to zwracać uwagę. Mam w planie zamówić paręnaście sztuk u Stanisława, ale jeszcze nie miałam czasu się zastanowić, które to będą. Z miejscem jest fatalnie, ale znów coś rozdam sąsiadom i jakoś się pomieści. I wszyscy będą zadowoleni.
U nas mgła jak mleko i do tego wodę zamknęli, więc siedzę przed komputerem, choć roboty mam huk.
Wstawiam kolejnych parę zdjęć dalii z wystawy w Pardubicach, które, masz rację Jacku, są piękną sztuką florystyczną
