Biochikol 020 PC

nemo56 · Post » 21 sie 2005, o 16:17

preparat ten jest jednym z lepszych "ochroniarzy" w sadzie:
http://www.blekitne.pl/biochikol_sady.htm
Obrazek

Erazm · Post » 23 sie 2005, o 07:54

Nemo!
Czy w tym sezonie stosowałeś ten reklamowany przez Ciebie BIOCHIKOL 020 PC ?
Jak tak to napisz trochę o jego przydatności i cenie.

nemo56 · Post » 23 sie 2005, o 08:27

ja niestety nie, dowiedziałem się o tym od zaprzyjaźnionego działkowicza, który sobie go chwalił ale ceny nie pamiętał bo już zużył i wyrzucił.

ale znalazłem cennik w necie:
http://www.blekitne.pl/biochom_cennik.htm
z tego co wyczytałem to jest rewwolucja w preparatach nie chemicznych, nadaje się prawie do ochrony wszystkiego w ogrodzie.

janusz · Post » 24 sie 2005, o 14:17

nemo56 pisze:z tego co wyczytałem to jest rewwolucja w preparatach nie chemicznych, nadaje się prawie do ochrony wszystkiego w ofrodzie.

Jeżeli coś się nadaje do wszystkiego to zapewne nie nadaje sie do niczego.

Nie wierzę w takie cuda.
Reklama ma swoje prawa.
Janusz

Erazm · Post » 24 sie 2005, o 18:59

A co Januszu wolisz chemię i trucie organizmu na raty..

janusz · Post » 24 sie 2005, o 19:51

Erazm pisze:A co Januszu wolisz chemię i trucie organizmu na raty..

A skąd taki wniosek?
Nie uzywam niemal w ogóle chemicznych środków ochronnych.
Janusz

nemo56 · Post » 24 sie 2005, o 20:03

panowie bez przesady, używajmy kiedy trzeba, bo są tacy co opryskują bez wyraźnej potrzeby, jednak bez oprysków................
Janusz, jeśli nie musisz pryskać czereśni to możesz czuć się szczęśliwy. U mnie bez oprysków, to tylko wyciąć czereśnię, bo nawet opaski na pień są mało skuteczne. Niestety...

Erazm · Post » 24 sie 2005, o 20:15

U mnie Nemo to samo. Gdybym nie pryskał czereśni i śliwek zgodnie z komunikatem PAŃSTWOWA INSPEKCJA OCHRONY ROŚLIN I NASIENNICTWA to bym miał owoce nadziewane. Ale gdzie nie trzeba to robię opryski roślinne o czym pisałem w innych tematach na tym forum.

Erazm · Post » 24 sie 2005, o 20:27

janusz pisze: A skąd taki wniosek?
Nie uzywam niemal w ogóle chemicznych środków ochronnych.
Janusz

Na podstawie Twoich słów o treści "...Jeżeli coś się nadaje do wszystkiego to zapewne nie nadaje sie do niczego...."
Preparaty biologiczne i roślinne są do zwalczania różnych chorób i robactwa. Niektóre są uniwerswalne. Jeżeli ich nie używasz to albo chemia, albo chore warzywa, drzewa ..., albo robaczywe ... jeżeli oczywiście masz ogród lub działkę...
Ja mam działkę od 24 lat i trochę znam się na tym.

janusz · Post » 24 sie 2005, o 21:55

nemo56 pisze:Janusz, jeśli nie musisz pryskać czereśni to możesz czuć się szczęśliwy.

I taki jestem

Janusz

Erazm · Post » 24 sie 2005, o 22:07

A sprawdzałeś czy nie są nadziewane... Ja jadłem do momentu aż sprawdziłem ...

janusz · Post » 25 sie 2005, o 01:34

Erazm pisze:A sprawdzałeś czy nie są nadziewane..(

Oczywiście. Były bez zarzutu.

Moja uwaga dotycząca chemizowania ogrodu dotyczyla nie tylko czereśni, ale generalnej zasady.

Janusz

Erazm · Post » 25 sie 2005, o 08:05

To masz szczęście z tymi czereśniami, albo żle szukasz tych nadziewanych. Robaczki są bardzo małe i nie w każdym owocu...
Polecam: http://ogrodowy.republika.pl/pliki/szkodsad.html

tadzel · Post » 4 lis 2005, o 20:43

Panowie jeżeli chodzi o opryski czyli stosowanie chemi to nie ma co się bać. Chemia w rolnictwie i ogrodnictwie jest stosowana u nas juz ponad 50 lat. Organizmy slabsze wrażliwe juz zostały wyeliminowe w poprzednich latach . Ci co przeżyli są zahartowani i im juz chemia stosowana w opryskach i nawozach nie szkodzi. Smacznego i bez obawy.

Erazm · Post » 4 lis 2005, o 20:50

Ale są nowe pokolenia (dzieci, wnuki) i one mogą być nieodporne na chemię.