Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.

[Margo2]

Ja dzisiaj mam kiepski dzień. Wczoraj pełna werwy pojechałam na zakupy i nawet powiem, że tłoku nie było za dużego. Mimo, że sobota. Chyba wszyscy czekają na ostatnią chwilę z prezentami, albo przerzucili się na internet. Ja w sumie też część rzeczy zakupiłam przez ten cudowny wynalazek.
Ale i tak wybrałam się co centrum handlowego, bo mimo wszystko bardzo lubię ten świąteczny nastrój, ozdoby mają cudowne. Zresztą bardzo lubię kupować prezenty.
Za to dzisiaj ledwo żyję. Najchętniej poszłabym już spać

[Ignis05]

Jaguś, nie mogę odmówić sobie tego komentarza. Wpis Amby bardzo mnie ubawił.

A mnie tata zawsze mówił " jak się nie będziesz uczyć - to będziesz w PGR-rze krowy pasła!"
I co - studia grzecznie w terminie ukończyłam i najpierw siedem szczęśliwych lat przemieszkałam w PGR Nowa Wieś Rzeczna a przez ostatnie 20 lat moja praca zawodowa była ściśle związana z przeżuwaczami

Marysiu wychodzi na to, że te słowa padły w tak zwanej złej godzinie.
A może to one właśnie natchnęły Cię do wybrania takiego a nie innego kierunku studiów ?
Buziaczki dla Was

[Lisica]

Jagi,
Powiadasz, że jelenie wysokopienne? Ale jakże niebanalne! Coś mnie w nich urzekło i już.
Ale teraz dylemat - mają brodzić w wysokiej trawie jak żurawie?
I do tego girlanda na kominek - no fakt, przydałaby się. Tylko kiedy to robić?
A jak Twoje dekoracje, hę?

[JagiS]

Witam Was ja i moje towarzystwo nagłego obdarcia
To wyrażenie kolejnego legendarnego nauczyciela z liceum, matematyka, profesora Sowiakowskiego.





Nic tak człowieka nie zwala z nóg jak niskie ciśnienie i siąpiący deszczyk. A tu prognozy przewidują do końca roku taką właśnie pogodę. Mnie to, co prawda, nie przeszkadza, lubię takie grudnie, ale już temperatura do 8 stopni na plusie skłania do myślenia...żeby może rozgrzebywać kopczyki na różach, a może coś skopać, poplewić albo zasiać . Filozof już planuje uprawę agawy...coś chce z niej pędzić... .


Basiu, postawiłabym Cię do kąta i to chętnie, ale u mnie, żebyś mi opowiadała o kieleckiem...
i to koniecznie gwarą .
Zapomniałam napisać, jakie fajne motto wymyśliłaś - idealne życzenia na różne okazje .
Wkurzywszy się na Żabę, nauczyłam się zmniejszać zdjęcia i wysyłać przez Fotosik. Podobały mi się tamte duże, ale skoro teraz Ci się wyświetlają, to polubię te.
No i wpadaj, koniecznie!


Ale numer, Marysiu, z tym PRG-em . Niezbadane są koleje losu... Szkoda, że życie jest tylko jedno i nie da się wypróbować innych wariantów...Może fajna byłaby z Ciebie polonistka?
Na moją rusycystykę Pan W. oburzył się do żywego, że zachciało mi się dzieci ruszczyć .
A wypasanie krów w wakacje na kieleckiej wsi w dzieciństwie wydawało mi się zajęciem bardzo pasjonującym. Jako straszak było do niczego...


Wiesz, Robaczku, mnie się już nie chce robić obchodów... Robią to koty i, wracając z ogrodu, wnoszą błocko, a ja mam białą podłogę... Teraz wystarcza mi panoramiczny widok ogrodu przez okno.


Januszu, ależ jest Ci wybaczone (choć po prawdzie nie ma czego wybaczać, przecież jesteś, a wątek dopiero się rozkręca...). Żałuję tylko, że nie mam takich cudnych zdjęć, jak Ty, żeby się zrewanżować za wspaniałe przeżycia, jakich mi dostarczyłeś . Będę musiała coś wymyślić, bo koty mogą Wam się znudzić...


Cześć, Margo, faktycznie, teraz spacer po centrach handlowych może mieć urok, bo do Świąt jest jeszcze sporo czasu. Ale pod koniec tygodnia już tak miło nie będzie, mnóstwo ludzi uwielbia kupować w ścisku i tłoku na ostatnią chwilę. Taki nasz masochizm .
A z sennością nie ma co się zmagać, trzeba swoje odespać.


Krysiu, mnie też rozbawiła historyjka Amby, ze świetną pointą .
A teraz zobacz, jak do kwitnienia (kolejnego) zabiera się kliwia, co to miałyśmy się nią podzielić .




Lisico, moje dekoracje , na razie leżą... po raz pierwszy w życiu nie mam pomysłu. Na tarasie leżą sobie dynie i nieźle się mają. Naoglądałam się na forum wiankomanii i różnych ekologicznych, parcianych dekoracji, ale jakoś mi w tym roku nie idzie..., nawet świec nie dostałam takich, jakie bym chciała. Jest jeszcze trochę czasu, może mi się coś odblokuje...Poza tym boję się, że każda dekoracja zachęci koty do psot...
Ty to sobie możesz na kominku wianek (nabyty!) ustawić i parę świec, no i te jelenie...



Dzięki wielkie za odwiedziny, życzę spokojnej nocy i ciekawego jutra, niekoniecznie w garach i z odkurzaczem w dłoniach - Jagoda

[sweety]

Ani gary ani ściera mi dziś nie grożą. Rano jadę z autkiem na przegląd, badanie techniczne i do ubezpieczenia (oj będzie bolało), a potem z Okamim do weterynarza (oby nie bolało). Jak już to wszystko załatwię ograniczę się do hołubienia mojego lenia Też mu się przecież od życia należy!

[alphax]

Mialem na mysli wybaczenie mojego roztrzepania, jak moglem zgubic przejscie z trojki >>>> na czworke
Twoje zdjecia z pierwszym sniegiem ktory przykryl zielone pokoje sa jak to mowia powalajace (to okreslenie poznalem tu na forum)
Moje natomiast z Berlina no coz wyszly na ile pogoda pozwalala.

[amba19]

Jaguś - miałam już wcześniej napisać ale jakoś nie wyszło
Ja takie białe proste świece zawsze kupuję w sklepie o nazwie IKEA ( nie jestem pewna czy ta nazwa się odmienia - więc zastosowałam metodę profesora Waszkiewicza ). Ostatnio co prawda dawno tam nie zaglądałam, ale zawsze były i to w różnych kształtach i rozmiarach.

[sweety]

A ja proste, białe świece kupiłam i to na zapas (a były różej wielkości i grubości) kupiłam w Kauflandzie. Producent o jakimś niemieckim nazwisku, ale nie zapamiętałam...

[edulkot]

Świece to jest problem, bo albo kapię choć coraz częściej bywają niekapiące, albo palą się na nich ponaklejane dekoracje co mnie doprowadza do szału
Uwielbiam czerwone świece ale od kiedy ktoś nieostrożny rozlał czerwoną stearynę na biały obrus to przestałam je lubić. Teraz tylko proste, białe i różnego kalibru. Też kupiłam sobie w Kauflandzie i były do wyboru długości i grubości.

Kociarnia pod drzwiami jest świetna, od razu przypomniał mi się Edul przysypiający na parapecie okna w sieni jak zbyt długo nikt go nie raczy wpuścić.

[Ignis05]

Jagódko jak tak patrzę na fotkę Twojej trójcy, to same mi się oczy do nich śmieją. Mam wrażenie, że Ibra w swoim sprycie docenia ogrom Szuwarka. Tylko Wicuś czemuś jakiś taki obojętny.
Pamiętam o kliwii, mam nadzieję, że może w nadchodzącym sezonie uda mi się po nią do Ciebie trafić.
Pozdrawiam

[majowa]

Świece to jest problem, bo albo kapię choć coraz częściej bywają niekapiące, albo palą się na nich ponaklejane dekoracje co mnie doprowadza do szału

Są kapiące i niekapki, ale problem w tym, że sprzedawcy często nie wiedzą jaka to świeca, a na niej takowej informacji brak
Kupiłam, postawiłam, zapaliłam z nadzieją, że niekapiące i po godzinie miałam kałużę wosku na filcowej podkładce .
Jak wyciągnąć ten wosk z filcu, nie mam pomysłu.

[alphax]

Filc jest porowaty jak bibuła, z tego powodu nie jest to praktycznie możliwe. Próbowałaś przykładając porowatą bibułę czy papier wielokrotnie przeprasowywać żelazkiem aż do skutku?
Jak nie jestem pewny to na początku odczekuję sprawdzając na bezpiecznym podłożu.
Nie ma natomiast problemu z taką plamą nawet od czerwonego wosku na białym obrusie stosując czeski środek Savo (przywozi mi kolega z Czech). Środek ma zapach chloru, wybiela i jest bardzo silny, więc potrzebny jest umiar w dozowaniu do wody.

[megi1402]

Jagi, koty świetnie zdobią ogród i dom, najbardziej podoba mi się oczywiście mój ulubieniec Wicek. Podziwiam porządki w ogrodzie, nie ma najmniejszego śladu po wizycie Ksawerego. U mnie też ostatnio ciepło, ale nie wiem czy się z tego cieszyć, cebulowe wystawiają nosy, pewnie niedługo zmarzną i znowu nici będą z wiosennego kwitnienia. Mimo ładnej pogody jakoś nie mam ochoty do pracy na zewnątrz. Wczoraj wycięłam trochę przekwitniętych i zmarzniętych badyli, dzisiaj przeleciałam kosiarką trawnik, żeby oczyścić z zalegających liści, głównie brzozowych. I na tym zakończę działalność aż do wiosny.

Mój matematyk mawiał 'proszę nie uczyć się na błędach, proszę uczyć się na dobrych przykładach' Polonistka robiła często dyktanda, niekiedy nawet bez stopni. Jedni jojczyli, że znowu dyktando, inni się świetnie bawili, traktując sprawę ze szczyptą zdrowej rywalizacji. Ciekawa jestem, jakiego babola przemyci Ursulka pod piracką flagą, coś mi mówi, że to będzie niepospolity byk, bardzo wyrafinowany.

Na świece też popsioczę. Latem kupiłam białe grube do latarenek stojących na tarasie. Rozpłynęły się podczas pierwszego upalnego dnia. Zniesmaczona zeskrobałam tłustą plamę i wstawiłam kilka Teelicht. Nie wyglądają zbyt dekoracyjnie, ale przynajmniej nie brudzą wszystkiego wokół. Od jakiegoś czasu są w sprzedaży atrapy świeczek na bateryjkę, niektóre kiczowate, ale są i takie, które wyglądają jak prawdziwe świece, nawet gasi się je przez zdmuchnięcie. Bezpieczne rozwiązanie, jeśli ma się małe dzieci lub koty.

Lisico, minimalizm do mnie przemawia, bardzo ładne jelenie, może postawić je na kominku, a na stole jakiś stroik? Ostatnio wsiąkłam na tej stronce, ileż tam różnych inspiracji!
http://stylowi.pl/szukaj/1?query=dekoracje&group_id=59

[majowa]

Janusz będę próbować z bibułą, dzięki.

[baasik]

Kociaki za oknem superowe
Kliwia już w pąkach?