Myślę, że spotkania powinny być cykliczne, przynajmniej całą zimę, łatwiej będzie nam przetrwać do wiosny

Danusiu, przepraszam za gafę, wydawało mi się, że to wyroby gipsowe

Sweety, dzięki! Ja też lubie tradycyjne zestawienia kolorystyczne na święta, poza tym to najprostsze sposob uzyskania czegoś z niczego


Julek, czadowe są, prawda? Jak je wypatrzyłam na giełdzie to wiedziałam, że będą moje


Aguś, wianek na furtce zrobiłam prosty, żeby nie było żal jak zniknie ;-) To podkład z jodły, na to jabłuszka, szyszki i wstążki więc koszt żaden. U Ciebie może będzie pasować prostszy np. z gałązek? Na drzwiach pewnie już coś masz, więc może dobierzesz coś uniwersalnego, np. brzozy albo derenia z wstążką?
Ewa, ja też nie widziałam jeszcze takich fajnych łosi! Myśle, że nawet jak gałązki się posypią, to konstrukcję zostawię i sama zrobię takie łosie za rok


Lisico, witaj! Mnie też urzekły - tak jak pisałam wyżej, to była miłość od pierwszego wejrzenia


Monia, sam podkład kosztował niewiele, materiały z ogrodu i trochę wstążki, pół godziny roboty. Jak zginie, to trudno. Wisi już kilka dni, a osiedle raczej spokojne, więc jestem dobrej myśli

Krysiu, to bardzo miłe, co piszesz



Agnieszko, dziękuję


Julietto podkłąd kupiłam na giełdzie, ubrałam sama w proste ozdoby. Kokardki wiążę na ósemkę, to jedyny sposób jaki znam, pewnie podchwycony od mamy ;-) Na choince i stroikach montuję na druciki, albo szpilki. Rudolfy są bossssskie, zakochałam się od razu. Postaram się o zdjęcia nocą, muszę wyciągnąc statyw. Przydałby się też mały śnieg do charakteryzacji...

Dzięki Madziula! Od Ciebie takie komplementy to szczególnie cenna zachęta do dalszych robótek ręcznych! sama tworzysz takie cuda, że ja wysiadam

Martuś, dzięki za spotkanie

