paliłem - powtarzam - paliłem papierosy 40 lat (tak obliczyłem). Od sześciu lat nie palę wraz z żoną, która też była nałogową palaczką. Rocznicę zawsze obchodzimy we wigilię, bo wtedy przestaliśmy palić.
Ja nosiłem się z rzuceniem od dość dawna nawet raz nie paliłem 3 miesiące. Ale sposób na niepalenie wziąłem od znanego mi lekarza, który doradził mi co mam zrobić: otóż nic fizycznego, natomiast myśleć o tym codziennie intensywnie (bez przesady) oraz wyliczanie w myś;lach za i przeciw i co mi dało dotychczasowe palenie.
W końcu stwierdziłem, że odpowiednią porą będzie nadchodząca wigilia. Nie brałem pod uwagę żony, bo powiedziała, że nigdy się nie odzwyczai.
Tuż przed wigilią żona zachorowała na grypę.
Kaszlała niemiłosiernie i paliła.
Zacząłem przygadywać aby zapaliła dwa papierosy to jej przejdzie.
W końcu wyjawiłem, że we wigilię przestaję palić i nie życzę sobie żadnych dymów w mieszkaniu. Dzieci nie paliły.
O dziwo, żona powiedziała, że jak jej pomogę to też przestanie palić.
I tak od wigilii 1999 roku nie palimy. Początkowo żona narzekała na "braki" ale podstawą naszej kuracji było to, że papierosy były wszędzie dostępne w zasięgu ręki. To tak naprawdę stymulowało nas do tego aby nie palić. Po prostu, kiedy masz to co chcesz w zasięgu ręki to możesz z tego w każdej chwili skorzystać ale nie musisz korzystać TERAZ możesz trochę później. I tak te trochę później trwa do dzisiaj. Nie zapaliliśmy ani jednego papierosa kierując się nadal zasadą (w myśli) co mi to da i jak czułem się wtedy gdzxy paliłem.
Są to dobre zasady, bo zniechęcają do zapalenia papierosa. Niepalenie przyjdzie SAMO. Nic na siłę. Były chwile, że chciałem zapalić ale myślałem wtedy co mi to da a im dalej tym bardziej żal tych miesięcy, czy lat.
Aktualnie nie mam ochoty na papierosa, żona rówież.
Podpowiadam, że pierwszy miesiąc nie jest najgorszy, bo wtedy chcemy sobie i innym udowodnić. Gorzej jest tak za pół roku do roku, wtedy się chce palić. Rada: najwięcej chce się palić jak nie masz przy sobie papierosów. Sprawdzone!!!. Noś je przy sobie!
Dodam jeden z ważnych skutków niepalenia: mogę wziąć wdech tak głęboki jak Rów Mariański

Jakub . . . . .