Haneczko - teraz dopiero ciapek odsypia a ja mogę trochę odstresować się.
Po przywiezieniu do domu W OGÓLE nie spał! A miał ...
Leżał na swoim posłaniu i co chwilę popiskiwał. Jak byliśmy koło niego i głaskaliśmy,
to się uspakajał. Jak przenieśliśmy go do dużego pokoju, w centralne miejsce,
trochę się uspokoił. Ale potem znowu popiskiwał. W końcu stwierdziliśmy, że
może chce wyjść (nigdy dotąd nie sygnalizował).
"Spacer" był ciekawy - mój mąż zaniósł go na dwór i co chwilę przestawiał w inne
miejsce. Dino nawet na krok się nie ruszył.
Teraz wrócił do domu, napił się, został położony na posłanie i jest dobrze. Uff...
No i czemu psy nie umią mówić ?!
A gips - wet stwierdził, że jak mu się tydzień utrzyma to będzie dobrze.
Najgorsze ponoć te 2 tygodnie, a do pełnej sprawności ma wrócić po pół roku.
Ścięgno ma zastąpione czymś sztucznym.
Jadwiniu - to bardzo współczuję koleżance i jej pieskowi. Mam nadzieję, że wszystko
też będzie dobrze.
Dziękuję Wam bardzo za odwiedzinki i ciepłe słowa!
Teraz to już faktycznie zacznie być z górki.
Nie zanudzam więcej o moim psiaku, bo to w końcu forum ogrodnicze, a nie o zwierzakach.