Mediolobiwki i reszta chwastów - czarny

[czarny]

Ja tam ekspertem od siewu to nie jestem. I co ciekawe za każdym razem eksperymentuje i coś robię inaczej ;)

Co do lodówki, to ja ją osobiście używam do przechowywania żywności ;) Ale pewnie i można nasiona trzymać, w lodówce zazwyczaj trochę ponad 0 stopni, więc nasionom nie powinno zaszkodzić.

Jak chcesz poekspermentować, poćwiczyć różne sposoby siania, to można podzielić pewnie, ale inaczej to szkoda się bawić. Natomiast są też takie rośliny co szybciej trzeba wietrzyć, co nie tylko od szybkości kiełkowania zależy, więc trza do osobnych kuwet. I tyle. Byle siać.

[piasek pustyni]

Tak, z tym wietrzeniem to wiem, niektóre takie mam. Niektóre też nie potrzebują takiego natężenia światła, jakie im przygotowałam, pójdą więc w najmniej naświetlone miejsce.
Eksperymentować, powiadasz... Kiedy ja się boję ich w ogóle dotknąć... Oczywiście nie po to kupiłam, by nie dotykać, ale normalnie z takim pietyzmem oglądam te ziarna, że hej... To dopiero pierwszy raz!

[czarny]

I tam się bać. Może trochę szkoda kasy, jak coś przepadnie, ale z siewu i tak wychodzi dużo taniej za rośliny niż za gotowe.

Za pierwszym razem siałem mieszankę z marketu bez pojęcia do zwykłej, czarnej ziemi kwiatowej. I siewki żyły (no do czasu, aż je koty zaorały...), a coś tam mam do dziś. Natomiast pierwszy wysiew medio, który miał miejsce parę lat temu, był już po oczytaniu się i powiem, że był chyba bardziej profesjonalny niż to co robię teraz. Generalnie nie ma się co szczypać. Jak się nie uda to na następną wiosnę powtórka ;)

[piasek pustyni]

O, i takie właśnie muszę wypracować podejście. Czasem można liczyć na tzw. szczęście początkującego, ale starałam się też dodać trochę rozumu. Bo kasy szkoda, fakt, ale rośliny jak mówisz bywają droższe, a i tak zdarza się, że padną. Cóż - chyba już w ten w weekend zabawię się w rolnika i basta, koniec tego 'bania się'

[hen_s]

Siew jest wspaniałą zabawą i takim ma być a nie stresem. Tu się nic złego stać nie może.

[piasek pustyni]

Chlipie i chlipię...Pewnie, że ma być zabawą, jednak sam wiesz...Zabawą się stanie, jak będzie już proste (a wszystko jest trudne, nim stanie się proste) i z efektem. Marta już efekt ma, pozostaje jednak mieć nadzieję, że i ja się doczekam. No, ale najpierw muszę mieć gotową tę konstrukcję, bo już mnie ręka świerzbi!

[hen_s]

Mówiąc szczerze ja mam taki charakter, że rzeczy które mogą mi sprawić kłopot lubię mieć jak najszybciej za sobą. Tobie też radzę, aby zamiast bez końca rozpamiętywać wszystkie możliwe niebezpieczeństwa i odkrywać wszystkie możliwe zasadzki to usiąść i wszystko wysiać...
A potem siąść i czekać na pierwsze sukcesy.

[piasek pustyni]

O, i tu się zgadzam - mam to samo, tylko wytłumacz to mojemu M, od którego jestem zależna z konstrukcją...Mnie już nosi, bo wszystko już jest, a u Niego jak nie brak czasu (pracy ma od rana do wieczora), a poza tym musi być wszystko ładnie, tak dopracowane...Wrrrr Mam nadzieję, że się w ten weekend już uda...

[czarny]

Dziś w ramach weekendowych wycieczek do piwnicy mała analiza porównawcza...

W piąteczkach własne siewki, które już uznaję spokojnie za dorosłe rośliny, bo już kwitły, rutiliflorki zresztą zaczynają puszczać odrosty. Potem w dziesiątkach dwie moje największe, oczywiście kupne medio (haagejka, która udało się tanio z alledrogo kupić, niestety sprzedający nie wspomniał, że to zeszczepieniec - nie chce kwitnąć) oraz eucalyptanka z Chrudimia za parę marnych koron (ta jak zakwitnie to...). Swoim numerkowym raczej nie pozwolę tak się rozrastać. No a największy w trzynastce gruson, który do osiągnięcia wieku dorosłego ma jeszcze sporo przed sobą - swoją drogą to marketowiec, kupiony w standardowej marketowej piąteczce.

[hen_s]

Na zielonym dywanie u Ciebie znów ładnie i ciekawie. I różnorodnie, czyli już nie monotonnie jak kiedyś bywało... Super.

[piasek pustyni]

Jak to było? "Ekspertem od siewu nie jestem" A kto dochował się własnych dorosłych już roślin?
Jeszcze kilka takich fotek, wizyt na wątkach "mediolubów" i sama się zacznę w nich lubować... Śliczne maleństwa

[Martada]

Marku obiecywałeś, że medio duże nie rośnie...
I co widzę... doniczki dziesiątki
Tą szczepioną płazem puszczam bo wiadomo, że to zwyrodnialce bywają ale ta druga
Gruson zupełnie spoza kręgu moich zachcianek ale ładnie wyprowadzony,
nie znać holenderskiego rodowodu
Te z siewek- po prawej(rutiliflorki?) też fajne zakrętaski

[czarny]

Gruson wreszcie w tym roku mi się nie przypalił, bo zawsze na wiosnę miałem z tym problem, więc ma ładną błyszczącą skórkę. Generalnie rośnie sumie stosunkowo szybko. W ogóle kiedyś posadziłem sporą ilość roślin w keramzycie, którego przestrzenie wolne do 2/3 wysokości zostały wysypane piachem z przesianym czarnoziemem - efekt powalający jeśli chodzi o wzrost roślin, mimo takiej samej ilości nawozu, jak u roślin z 'normalnym' substratem.

Natomiast medio nie rosną duże. Żeby mieć taką roślinkę, jak ta eucalyptanka to trzeba naprawdę ładnych parę lat, a i to z niezłym dokarmianiem. Inna sprawa, że jakby się uparł to bym ją w siódemkę wcisnął, a jeszcze inna, że zawsze nadmiarowe odrosty można obrywać. bez szkody dla rośliny. Kwiatów i tak będą wianki.

Acz wrażenie robią takie medio....
http://cactiguide.com/graphics/r_steinmannii_a_600.jpg (to oczywiście pigmejka)
http://cactiguide.com/graphics/r_pygmaea_a_600.jpg
http://cactiguide.com/graphics/r_pygmaea_b_600.jpg (to naturalnie steinmannii - no ale nie o głupie błędy na stronie tu chodzi)

[Martada]

Natomiast medio nie rosną duże. Żeby mieć taką roślinkę, jak ta eucalyptanka to trzeba naprawdę ładnych parę lat, a i to z niezłym dokarmianiem. Inna sprawa, że jakby się uparł to bym ją w siódemkę wcisnął, a jeszcze inna, że zawsze nadmiarowe odrosty można obrywać. bez szkody dla rośliny. Kwiatów i tak będą wianki.

Wiem, wiem... żartowałam przecież.
Podglądam u Ciebie , Tomka, Henryka... generalnie gdzie się da, słowo pisane też w jakimś tam stopniu przyswajam...

Z moich własnych doświadczeń na jedynej, posiadanej medio to rzeczywiście błyskawica to nie jest.
Najlepszy był pierwszy rok jak ją kupiłam bo... skurczyła się tak mniej więcej o 20% w sezonie
Inteligentnie i po zasięgnięciu jakiejś tam wiedzy z netu mając w pamięci brak doświadczenia i rzepę przed oczami... posadziłam ją w czysty żwir
Że ta bidula na patelni nie wyschła na wiór to cud jakiś i potwierdzenie ogólnej zasady, że kaktusy to jednak odporne roślinki.
A te z netu ładne

[leszek2]

Marta,najlepiej się uczy na własnych błędach,wiem po sobie,po mojej głupocie załatwiłem dwie Rebucje