Ja sporo dzięki internetowi się dowiedziałam, oprócz tego spotkałam się z chłopakiem który się tym zajmuje zawodowo i też mi to sporo dało.
Wcześniej już podsumowałam swój pierwszy rok uprawy, na pewno za mało ściółkowałam, pozwoliłam by chwasty mi za bardzo wyrosły. Ale wiadomo też że chwasty są potrzebne, szczególnie gdy gleba jest wyjałowiona, tak jak u mnie (wcześniej rolnik siał tam zboże, nie szczędząc orania i chemii), przywracają równowagę

Przed jesienią sporo liści wysypałam w ogrodzie żeby na wiosnę nie zarósł chwastami. Zobaczymy co z tego będzie

W tym roku planuje też inaczej siać i sadzić, nie będę robiła grządek i ścieżek pomiędzy nimi, mam zamiar siać tak jak Kasia Bellingham z bloga The Garden http://katarzynabellingham.blogspot.com ... jnego.html
(pod słowem SMAK są zdjęcia warzywnika, jaki bym chciała mieć

Kasia napisała mi że nie mają problemu z chodzeniem pomiędzy nimi, nie depczą ziemi, tylko chodzą po desce, kładzionej pomiędzy warzywami, oczywiście gdzieś tam jest szerzej żeby łatwiej było przejść. Ale takie sianie, sadzenie zapobiega też nadmiernemu rośnięciu chwastów ;-)
W przyszłym roku tak spróbuję, może nie cały ogród, ale chociaż część i zobaczę jak to się sprawdzi.