Kasiu, szybciutko przeczytałam jeszcze raz ten wątek i nadal zachodzę w głowę, czemu się nie wpisałam przy pierwszym czytaniu..

Wrażenie z drugiego podejścia jednakowe z pierwszym..-uwielbiam twoją wiosnę!!
Zmartwiłaś mnie, że odliczanie do wiosny przyniosło pecha w tym roku- aaaaa..więc to Twoja sprawka była

A ja się już rozkręcałam, że od Świąt dnia zaczyna przybywać i tylko liczyć dni do wiosny- ale w takim razie cicho..sza...
W tym roku posadziłam u siebie pierwsze cebulowe- między innymi zielono-różowe tulipany papuzie.. boszz..jak ja się nie mogę doczekać!
Wszystko mi się u Ciebie podoba- albo masz to, co ja posadziłąm, albo to co bym chciała.. Piękne są Twoje rododendrony- musze mojego staruszka troszkę zreanimować, bo mimo że pięknie kwitnie, to liście ma chorutkie..
Dobrze, że potwierdzasz sprawę sasanek i ich obecnego wyglądu. Ja już podejrzewałam, że coś nie tak z jej liśćmi, tymi marchwiowymi.. albo że kupiłam sasankę z dosianym chwastem w doniczce. Obejrzałam Twoje zdjęcia i okazuje się, że one takie maja liście.. U mnie się chyba próbowała wysiać, ale usunęłam siewkę- podejrzewając jakiegoś podstępnego chwasta na rabacie

To się popisałam.. Co roku zostawiam kwiatostany, to może znów coś się rozsiało..?
Jestem pełna podziwu dla kształtu Hakuro przy furtce- jak ładnie uformowałaś. Ja niby przycinam niektóre krzaczki w coś co ma udawać kulkę (tawuły i pięciorniki), jednak musze jeszcze dużo potrenować, bo w sezonie nabierają kształtu mioteł

Zresztą dopiero powoli uczę się cięcia- do tej pory z pietyzmem podchodziłam do każdej gałązki a bezlitosna byłam jedynie dla pęcherznic. Wszystko jednak przede mną- w końcu się nauczę ciąc krzewy w kształt czegoś..czegokolwiek co przypominać będzie figurę geometryczną
Pozdrawiam serdecznie i będę wpadać w poszukiwaniu wiosennego orzeźwienia
