Nie, ja tam ciepło miałam. Pranie tam suszę, to często jest wilgotno i ciepło (ok 20 st.). No ale widzisz, jeden się tak puścił, drugi jest za nim dalko w tyle a trzeci w ogóle nic i go już wyrzuciłam. Myślę, że takie po prostu szczęście miałam, że mi takie nasionko dałaś a ja akurta je do siewu wybrałam

Kusi mnie teraz czy reszty nie wysiać, może na wymiankę będę miała
Teraz chyba przed posadzeniem do ziemi pomoczę je 1 dzień w samej wodzie.