W pracy wypijałam hektolitry tej herbaty, potem nagle zniknęła z półek sklepów, więc jak ponownie się pojawiła - w dodatku w sporo obniżonej cenie, zrobiłam zapas, że heeej, myślałam, że wycofują, a tylko jedna
(liptonowska) mi smakowała... Długo długo nie miałam na nią smaku, ale że za parę m-cy mija jej termin ważności, znowu się rozsmakowałam

Czarnych herbat nie piję od 3 lat, więc pewnie do lata dam radę wypić

Kiedyś uwielbiałam earl greya, ale bez cukru to dla mnie jakiś dziwny
twór 
więc głównie piję miętę, którą szczerze uwielbiam.