justi177 pisze:To jedno, a drugie, to własnie zakwaszenie, a trzecie, to: muszę coś zrobić z glebą, ale to juz inna bajka....nena08 pisze:Justyna, masz jakieś wątpliwościPewnie, że pokażę.
Wykorowałam tylko rabatę azaliowo- iglakową i wrzosowisko. Nie wyobrażam sobie wybierania liści z kory.......a kopcowanie.
A ja słyszalam, że róże bardzo dobrze tolerują zakwaszenie, a nawet jest ono dla nich zbawienne jeśli chodzi o zwalczanie raka. Także korowanie pod tym względem nie jest złe. Natomiast nie wyobrażam sobie wybierania liści z kory
Wandziu, myślę, że na Twoich rabatach te linie kropkujące nie będa widocznewanda7 pisze:Tak czytam o tej korze pod rożami i mam dylemat. Chcę wiosną położyć naziemną linię kroplującą i co mam z nią zrobić. Przecież nie może być widoczna na rabacie. Chciałam przykryć właśnie korą, bo czym innym zasłonić te czarne węże? Macie jakiś inny pomysł niż kora? A nadawadnianie muszę mieć, bo inaczej nie wyrabiam z podlewaniem.
