Ewa, to poważna inwestycja-mam nadzieję, że uda Ci się zrealizować plany
Elżbieta, w pierwszym roku po posadzeniu Russelliany byłam nieco rozczarowana, bo pojawiło się kilka kwiatków, w dodatku małych. Jednak w tym roku byłam zachwycona, bo kwiatki nadal małe, ale w ogromnej liczbie

Bardzo długo pozostają ładne, blakną, ale się nie osypują. Pędy coraz dłuższe, zawijam je wokół słupa pergoli. Róża zdrowa, nie widać plamistości. Ma nadzieję, że przetrwa tę zimę bez szwanku, podobno wytrzymuje mrozy. Wiosną się okaże
Filip, może miejsca będzie mało, ale będę się przechadzać w różanym lesie
Kasia, wczoraj było całkiem ładnie. Dziś od rana okropnie wiało i padało-nie wyszłabym z domu w taką pogodę

Dobrze, że mi się udało

Piwonie będą się jeszcze pojawiać
Gosia, dopiero dzisiaj dotarła do mnie ta paskudna pogoda. Ale róże mam posadzone
Na razie tęsknię za latem
Vivid. Podoba mi się
Russelliana po drastycznym podwiązaniu pędów.
Dziki gąszcz
