
Grażynko

Moniko dziękuję Ci serdecznie za wizytę i jestem pod wrażeniem obszerności Twojego wpisu, poświęciłaś tyle czasu w moim watku

Absolutnie nie zgadzam sięMonika-Sz pisze:i chyba w najbliższej dziesięciolatce zabronię wchodzić do siebie , bo wstyd!

Pies w ogrodzie - ja nie uznaję zasady albo pies albo ogród. Mioim zdaniem można to pogodzić pod warunkiem pewnych kompromisów. Moja Wera od szczeniaka była przyzwyczajana do pewnych zachowań i zasad co jej wolno a czego nie. Ona nadal jest jeszcze bardzo głupiutka i robi szkody, ale to są rzeczy z którymi się liczyliśmy i musimy to przyjąć. Rabaty są oddzielone elektronicznym ogrodzeniem (nie mylić z pastuchem elektrycznym) i to bardzo mi ułatwiło naukę zachowań w ogrodzie. Poza tym wychodzimy z nią poza ogród żeby się wybiegała, nakopała w ziemi....Na razie jest ok.
I jeszcze jedno - każdą decyzję o posiadaniu psa czy to małego czy dużego trzeba dobrze przemyśleć i nie kierwac się emocjami.
Kaskada, rzeczka i inne kamienne elementy były wykonywane przez firmę od ogrodów. Myślę, że sami nie zrobilibyśmy tego tak szybko i profesjonalnie. Bardzo się cvieszę, że CI się podoba. Daje dużo uroku w ogrodzie i ten szum wody....
cdn