Po raz pierwszy zakwitł mój młody rododendron o pięknym kolorze, mniestety zanim zdążył rozwinąć wszystkie kwiaty, został połamany przez kota. Miał trzy duze pędy, z czego jeden został załkowicie wyłamany, z drugi dosłownie wisiał na włosku. Spróbowałam przywiązać ten pęd, ale mówiąc szczerze, mam słabą nadzieję, że się zrośnie

Powiedzcie proszę, co mam z nim zrobić?

