Z wakacji w Chorwacji przywiozłam 4 sadzonki agawy, 2 zielone i 2 z żółtym brzegiem. Jedne miały kilka suchych korzonków, inne całkiem żywe i dorodne. Przez kilka dni przeleżały w folii w walizce, a po przyjeździe zostały posadzone do doniczek w ziemię dla sukulentów i stoją na parapecie południowego okna, od dołu kaloryfer. Po 1,5 miesięcznym pobycie w moim domu już widzę jak urosły.Myślę że mimo nadchodzącej zimy nie powinno im być źle w mieszkaniu, wszak one z gorących klimatów. Jak dochowam się dużych okazów przenoszenie ich do domu może być problemem, ale ponieważ pozostawiony w ubiegłym roku w nieogrzewanej altance całkiem spory okaz padł, więc trzeba będzie zaprząc M-a .Ryzyko że nie przetrzymają naszych zim jest duże. Kilka lat temu kupiłam mrozoodpornego trachycarpusa. Zapłaciłam 2 tysiące, okaz był całkiem spory, mogłam w każdym razie pod nim robić zdjęcia z wakacji pod palmami. Przeżył 1 zimę, drugiej już nie, mimo agrowłókniny. A sprzedawca przy zakupie gwarantował że mrozoodporny, ale pieniędzy nie zwrócił jak obiecywał.
Hej ponownie,
Więc zrobiłem tak jak zasugerowaliście... Przesuszyłem troszkę nawiozłem wg instrukcji i urosły mi takie okazy.
Problem nowy jaki się pojawił to żółknące liście. Na dworze były ok ale od miesiąca jak mam je na poddaszu pod oknem połaciowym zaczeło dziać się coś dziwnego.
Witajcie kochani choruję na odmianę Agawy mediopicta alba (biało zielona) .Czy ktoś z was ma taką? A co lepsze może sadzonkę ma do zaoferowania? Czekam na informację
Piotrze cudne są te Twoje agawy, cycasy i inne egzotyki. Chyba ciepło jest w Twojej okolicy, że już odważyłeś się je wystawić. Ja jeszcze swoje zdobyczne agawy i oleandry trzymam w domu, temperatura ok.9oC, dość silny wiatr, więc się nie spieszę.Pozdrawiam
Mam dwie victoria reginae, bo strasznie mi się podobają, z czego jedna miała w nazwie określenie compacta. Rzeczywiście jest różnica w wyglądzie, ale mam je z dwóch różnych źródeł i może to też wynikać z różnych warunków uprawy, nie wiem. Są u mnie od zeszłego lata/jesieni. Lekko przymarszczone po zimowaniu na sucho. Jak się zrobią podobne do ludzi to będzie je można pokazać
Mam jeszcze inną, ale jest mikruteńka jeszcze, z jednym ledwie ogonkiem-korzonkiem, zobaczymy czy się w ogóle przyjmie, to w dalszej kolejności będę się zastanawiać co ona za jedna
onectica pisze: Mam jeszcze inną, ale jest mikruteńka jeszcze, z jednym ledwie ogonkiem-korzonkiem, zobaczymy czy się w ogóle przyjmie, to w dalszej kolejności będę się zastanawiać co ona za jedna
Lucynko, jeśli to jest ta, o której myślę, a o której kiedyś rozmawiałyśmy, to powinna to być również A. victoria - reginae. Tylko te wzorki nie są takie wyraźne jak u tej drugiej Twojej, tej takiej pięknej . Niemniej bardzo ciekawa jestem jej wzrostu i rozwoju tych wybarwień. W grę wchodzi jeszcze to, że może to być jakaś hybryda zbliżona do victorii. W każdym razie ciekawa jestem i cierpliwa, bo na pewno nie rośnie szybko