Pomyśle o tym Białymstoku, dużo będe jeździć w przyszłym roku na wystawy więc kto wie
A dalczego prawie bo nie mój... tylko rodziców od męża. Póki mieszkam u nich to prawie... ale zaczynam myśleć i zastanawiać się nad swoim. Jeszcze troche a nie będzie tyle materiałow na ogrodzie i zaczne coś sadzić.
No bym skłamała jak bym powiedziała że nic tam nie mam mam zasadzoną kosodrzewine i azalie ( 2 tyg. temu zasadziłam ). Na tym wena moja się skończyła.
Mam 5 arów i stoi tam jeszcze dom więc bardzo mało tego jest i
musze bardzo rozsądnie rozplanować całość.
Przed domem jescze dojdzie garaż i wjazd

myśle nad ogrodem japońskim z kamieniami a szukam coś naprawde fajnego bo nie lubie zmieniać. Nie lubie choinek itp.. co się sypią jak np. cyprys groskowy bo się z niego wyleczyłam z powodu psów które cały czas mi go wnoszą do domu
a to starsze zdjęcia z połowy października

kobea wzbudzała zachwyt sąsiadów biała i fioletowa ( nie wiem dlaczego mój aparat jakby nie widzi koloru fioletowego i wychodzi niebieski)
datury

i alejka klonikowa
