Storczyki dzikiej

[dzika]

Ciku, duju, gianna, ajania, Meiss, Karnova, Dufin, kamikami26 dziękuję Wam bardzo za odwiedziny
Zawsze wpiszecie takie komentarze, że się ciepło robi na sercu

Caribbean sunset x minus to maleństwo. Największy liść ma zaledwie 6cm. Jest tak uroczą miniaturką, że jestem w niej po prostu zakochana

Speciosa chyba czuje się u mnie nie najgorzej skoro tak się wybarwiła.

A Philadelphia, zgadzam się z ajanią, jak to królowa, zawsze piękna, choćby nawet kwitła jednym kwiatem.

[dzika]

U mnie pojawił się nowy mieszkaniec. Zupełnie nieoczekiwanie I cały mój plan NIEKUPOWANIA ŻADNYCH STORCZYKÓW OPRÓCZ TYCH, KTÓRE MUSZĘ MUSOWO MIEĆ, wziął w łeb.

Pojechałam wczoraj do LM po znicze...
.... i wróciłam z:

Phalaenopsis Apricot Sour








Oczywiście znicze ze mną nie przyjechały. Nie było.
Dzisiaj okazało się, że jednak były i to tuż obok storczyków , tylko nie wiedzieć czemu umknęły mojej uwadze

[gianna]

Nie kupowanie skąd ja to znam... takiej pani z poczty, która mi przynosi paczuszki ciągle mówię, że ostatnia w tym sezonie. A potem znów się na coś skuszę, bo okazja się trafiła. Obok tej Twojej nowej zdobyczy, też nie umiałabym przejść obojętnie. Czasami marudzę na forum, że szkoda, że tak daleko mam do dużych marketów. Ale czasami to się nawet cieszę, no bo jak zachować rozsądek, skoro one tak patrzą na tych potencjalnych nabywców?

[Karnova]

Skąd ja to znam dzisiaj na oglądałam się na FO waszych cudeniek i pozazdrościłam poprosiłam połówkę pojechaliśmy do marketu a tam o zgrozo nic ciekawego i wróciłam z pustymi rękami Ale nie zmienia to faktu że, cudne kolory ma taka brzoskwinka z czymś Nic dziwnego że, go wzięłaś

[ajania]

Przecież zawsze możesz sobie powiedzieć, że jest to właśnie jeden z tych, które musowo musisz mieć.
Nic dziwnego, że nie wiedziałaś zniczy, Twoja uwaga skupiła się na czymś innym. Swoją drogą uśmiałam się, że ich nie widziałaś , ja myślałam, że na prawdę ich nie było .

[dzika]

Gianna, Karnova, ajania dziękuję za odwiedziny
Mój "znicz" właśnie produkuje nowy pęd, czym mnie niezmiernie zaskoczył. Po trzech tygodniach od przyjścia do domu taka akcja? A gdzie tzw. aklimatyzacja? Ale niech mu będzie, skoro chce, nie zabraniam

Przecież zawsze możesz sobie powiedzieć, że jest to właśnie jeden z tych, które musowo musisz mieć.

I tej wersji się trzymam

Skąd ja to znam dzisiaj na oglądałam się na FO waszych cudeniek i pozazdrościłam poprosiłam połówkę pojechaliśmy do marketu a tam o zgrozo nic ciekawego i wróciłam z pustymi rękami

To musiało być bolesne. Znam to uczucie. Człowiek wyrusza na łowy, a zwierzyny nie ma...

Nie kupowanie skąd ja to znam... takiej pani z poczty, która mi przynosi paczuszki ciągle mówię, że ostatnia w tym sezonie. A potem znów się na coś skuszę, bo okazja się trafiła.

Tiaaa... I właśnie trafiła mi się znowu okazja. Co zrobić.
Kupiłam sobie pierwsze w życiu dendrobium phalaenopsis, które ujęło mnie swoją urodą. Ale przecież wypada choć jedno dendrobium mieć

Dendrobium phalaenopsis Sunny Cocktail




Doświadczeń z dendrobium nie mam żadnych. Będzie to zatem mój egzemplarz ćwiczebny. Podobno trzeba dendrobium phalaenopsis traktować jak phalaenopsis.
Chętnie poznam Wasze opinie i doświadczenia na temat hodowli tego typu dendrobium.

[Karnova]

Piękne to dendrobium gdzie Ty takie cudeńko upolowałaś? Co do opieki nad nimi ja podlewam i opiekuje się nimi tak samo jak falkami i mają się dobrze Pozdrawiam i jeszcze raz gratuluje zakupu bo piękny jest

[katkaR]

Cuuuudoooo! i kolor i kształt i w ogóle!

[dzika]

katkaR dziękuję

Karnova dziękuję za informacje nt opieki nad dendrobium. Postawiłam swoje między phalaenopsisami, traktuję je tak jak falki i oczywiście obserwuję, obserwuję.
Dendrobium nabyłam w LM. Były jakieś dni majsterkowicza, czy coś takiego. Takie święto w LM i na tą okazję stoisko ze storczykami powiększyło się kilkukrotnie. Jeszcze takiej ilości storczyków w jednym miejscu nie widziałam. Były nawet sabotki King Arthur, opisane. Żałuję, że nie mogłam sobie pozwolić na większe zakupy.

U mnie obecnie niewiele się dzieje. Prawie wszystkie phalaenopsis zapędzikowały, ale świeżych kwitnień nie ma. Dopiero w grudniu pojawią się pierwsze kwiaty.
Zatem czekam.

[kamikami26]

Ja też czekam na Twoje kwitnienia

[Karnova]

W takim razie zazdroszczę (pozytywnie) możliwości wyboru takich cudeniek u Mnie niestety nie ma żadnego większego marketu To teraz czekamy z niecierpliwością na zdjęcia nowych kwitnień

[a-moroso]

Piękny nabytek, rzeczywiście ostatnio widziałam całe półki w LM, aż dziw, że z żadnym nie wyszłam.
Ja swoje dendrobium phalaenopsis traktuję jak wszystkie rośliny domowe - podlewam raz na kilka dni, od czasu do czasu dostają też nawóz biohumus. Stoją przy szybie, nigdy nie były balkonowane, a pięknie zakwitły.
W zimie starałam się częściej spryskiwać podłoże niż podlewać, a jak podlewałam to w słoneczny dzień.
Podobno nie powinno się ich namaczać, tylko przelewać, bo mają bardzo wrażliwe korzenie, jednak nie są to moje doświadczenia, tylko wyczytane. Ja swoje od zawsze przelewam.
Jeden, jak go kupiłam nie miał korzeni i pięknie je odbudował w dość szybkim czasie, a była to zima.

Ciekawa jestem innych opinii.

[ajania]

Co do Den. phal ja też swoje przelewam. Faktycznie łatwo utratę korzeni. Podłoże daje raczej grubsze i staram się spryskiwać co 3 dni jak jest ciepło (u mnie ogólnie jest ciepło, zarówno latem jak i w sezonie grzewczym). One nie powinny stać na dworze, bo łatwo zapadają na choroby grzybowe przy nocnych spadkach temperatury. Zresztą werandowania nie potrzebują do zainicjowania kwitnienia.

[Dufin]

ja tez swojego nie weranduję bo nie potrzebuje tego, ale zmartwiłam się po Waszych komentarzach bo ja je zawsze moczę czytałam, żeby własnie nie przelewać, bo można zalać młode przyrosty.. i jakoś mam wrażenie,że przelanie to za mało, po samym moczeniu dość szybko podłoże obsycha, więc pewnie trzeba to dostosować do swojej roślinki

[ajania]

Ja przelewam ze 2, 3 razy a co do młodych przyrostów to łatwiej je zamoczyć przy namaczaniu. Zresztą jak się nie ma pewności a młody przyrost już widać to można go po podlaniu delikatnie osuszyć ręcznikiem papierowym albo chusteczką. Podczas namaczania woda i tak podsiąka wysoko, więc się nie uchroni przed wilgocią.