Joasiu, Agnieszko, no tak jakoś wyszło. Jak kupiłam kilka dwa lata temu późną jesienią i mi przezimowały, to zaczęłam dokupywać następne i tak się uzbierało

.
Dorotko, bo po prostu jak są dobre sklepy i mają duży wybór, to z czasem coraz więcej ludzi do nich zagląda

i wieść roznosi się pocztą pantoflową

. Do tych sklepów dodam jeszcze
sadzawka.pl. Mają duży wybór paproci, nowości hostowe (choć niektóre drogie) no i inne cienio i wilgociolubne rośliny.
Marzenko, ja jestem techniczny człowiek

i wszystko muszę przed kupnem i sadzeniem sobie zaplanować i zaprojektować. Najpierw rzecz jasna jest idea. Dokładnie wymierzam planowaną rabatkę, rysuję w skali, potem wybieram wstępnie jakie chcę mieć roślinki, zbieram informacje na ich temat (wymagania, wymiary), potem wrysowuję kółeczka, w komputerze na plan w kształcie tabeli wklejam miniaturki zdjęć i patrzę jak mi to gra całościowo i kolorystycznie (programu do projektowania zieleni niestety nie mam). Potem dopiero zamawiam. A potem jak sadzę, to też domierzam co do centymetra. W ten sposób nie mam na rabatce 'pustych przebiegów', więcej mi się zmieści, ale też rośliny nie mają za ciasno ani teraz ani mam nadzieję w przyszłości. No a poza tym, ze względu na małą działkę nie kupuję dużych roślin, tylko mniej niż średnie. Wyjątkiem są jeżówki, które do małych nie należą, ale wszerz tak dużo miejsca nie zajmują. Wszystko to zajmuje rzecz jasna dużo czasu, ale jest bardzo przyjemne, no i cóż, cała zima przede mną

.