Witam optymistycznie

.
Aga, niestety tego nie wiem. Zanim wróciłam do domu, nastały ciemności.
Mam zamiar coś z tym zrobić

Tylko co? M próbował różnych metod.
Czy krety nie zasypiają na zimę?
Róże ani myślą kończyć

, aby tylko to nie miało wpływu na ich kondycje po zimie.
Justyno, chryzantemy warto mieć. Będę powiększała kolekcje tych terminatorek.
Trzymam kciuki za pomyślność akcji
Gosiu, rozumiem, że pod ochrona i , że smakują mu moje wypasione robale. Ale żeby sobie tak bezczelnie poczynać to już przesada.
Teraz wojna.
I właśnie nad tymi formami powinnam popracować, bo zimą ogród jakiś taki ... nieuformowany.
Coraz częściej myślę o bukszpanach i cisach.
Krysiu, kret w ostatnim tygodniu rozpoczął tak intensywną działalność destrukcyjną. Pojedyncze kopczyki znosiłam bez jakiejś większej irytacji. Wszak zwierz gdzieś żyć musi. Ale dlaczego tak intensywnie i dlaczego w moim ogrodzie?
Koty i psy raczej zainteresowane , tym co na niebie (ptaszki) niż tym, co pod ziemią

, chociaż zdarza się im pochwalić się jakimś myszowatym.
GT to pomyłka w moim ogrodzie. Kupiony u Wentów jako biała róża, już nie pamiętam jaka. Nijak mi tam kolorystycznie latem nie pasuje.
Czy tak późne kwitnienie osłabia róże? Powinnam obciąć kwiaty i pąki czy nadal mogę się nimi cieszyć?
Pozdrawiam
Marysiu, co z tymi kretami? Też nie masz na niego sposobu?
Boję się, że te róże odchorują tę jesienna aktywność

.
Rozplenica piękna, aż szkoda, ze ją tak głęboko na rabacie schowałam. Róże ją zasłaniają. Powinna iść na czoło.
Mam ją 2 rok. Dobrze przezimowała i dobrze się zapowiada.
Magdo, , taki był mój cel:
ku pokrzepieniu serc. Bałam się też, że część odwiedzających wystraszę. Ale uwierz, to i tak już po wstępnych porządkach terenu. Chaszcze były po pas.
Wiem, że moja droga do ogrodu pięknego, tajemniczego i harmonijnego jeszcze długa i wyboista

, ale już coś zrobiłam.
Nawet na takim etapie to motywacja i daje satysfakcję

.
Obserwuję ogrody moich sąsiadów i znajomych i wydaje mi się, że 10-12 lat , to taki czas , kiedy widać spektakularne efekty.
M podobnie jak ja z gleboryjcowych

bez wcześniejszego doświadczenia ogrodowego. Wszystkiego uczymy się wspólne, chociaż każdy z nas z innej dziedziny.
Dziękuję za tyle miłych słów

, to dla mnie bardzo ważne.
Zapraszam o każdej porze
Aga, kolorów na całości już malutko.
GT piękny, chociaż to zakupowa pomyłka. U mnie nie miało być żółtych róż. A tu taki kurczak na różowej rabacie.
Na wiosnę chyba przeniosę go bliżej żywopłotu w stronę podjazdu.
U mnie nie wpasował się kolorystycznie, ale jest piękny i niezawodny. Będzie mu darowane

.
Kota też rozczochrana, jak wszystko
To goi- zakup M. Krzew miał 2 fioletowe kwiatki, ostał się tylko jeden owocek i dojrzał. Czas chyba na konsumpcję
