Weekend i ... po weekendzie! Pora zacząć nowy tydzień. Oby taka cudowna pogoda utrzymała się jak najdłużej. Pracy w ogrodzie sporo. Niestety jesienią nie wystarczy przysłowiowe "po godzince i będzie ok". Cała sobotę, niemal do zmierzchu wycinałam, grabiłam, kosiłam ... Kiedy tak sobie to wszystko rośnie wydaje się jakieś mniejsze, ale kiedy się zacznie obcinać i wyrywać, hałdy zielska wszelakiego nieprawdopodobnie szybko rosną. Nic to, cieszmy się jak najdłużej!
Miłego poniedziałku!
Agnieszko oczywiście masz rację odnośnie liściastych. Wiem, że próbując zagospodarować swoje otoczenie chciałoby się mieć ładnie, a do tego mało kłopotliwej pracy. Bardzo się cieszę z tego, że posadziłam te liściaki. Usiłowałam sobie wyobrazić jak to było kiedyś. Byliny wycięte, a w ogródku zostały bardzo smutne iglaki. Dobrze, że człowiek się uczy na błędach. Wreszcie widać, jaka u mnie pora roku!
Kasiu wiesz, ja sama nie wiem, które wydanie ogrodu wolę. Wiosenna soczystość zieleni czy malowane kolorami natury barwne plamy.
Asiu miło, że wpadłaś z wizytą. Cieszę, się, że wianeczek i Tobie się podoba. W ramach niedzielnego lenistwa przytargałam z lasu trochę "materiałów" i będę wić kolejny, tym razem dla siebie. Brak czasu i wieczna gonitwa sprawiły, że nawet nie mogłam pomyśleć o jesiennym wystroju. W sobotę naprawdę się sprężałam, aby wszystko ogarnąć, niestety, nie udało się, za dużo tego. Dodatkowo zdziwił mnie fakt, że po miesiącu z haczykiem ślęczenia w papierach i braku sensownego ruchu, po sobotniej akcji mam zakwasy!
Reniuś szum traw jest bajeczny w letnie długie wieczory, a teraz do tego szelestu dochodzą jeszcze wrażenia wizualne w postaci pięknych kitek ich kwiatostanów. Nie wyobrażam sobie, żeby ich mogło nie być!
Dziękuję, wiesz za co
Lady -r ta trawka to Miscant Klaine Fontaine

Nieziemsko kwitnie!
Ewciu kiedy tylko chcesz! Kochana pleć, pleć... jeszcze trochę jesieni zostało, zanim zmienimy wystrój na bardziej zimowy, jesienny wianek jeszcze może nacieszyć oczy!
Danuś faktycznie ogródek płonie od kolorów, oby jak najdłużej! Masz rację, ten październik pomimo przedwczesnych przymrozków nadrabia zaległości kolorystyczne podwójnie. I oby tak dalej.
A jeśli idzie o kwiaty hortensji... Danuś, one aż takie delikatne nie są. Anioły delikatniejsze, a świetnie dajesz radę. Twój wrzosowy wianeczek był rewelacyjny, nie rozumiem czemu z tym miałoby być inaczej.
Kochana, a kto to jest "długi weekend"? Dzień Edukacji jest wolny, ale dla uczniów, my to już co innego. U nas szaleństwo, bo jutro jakaś kuratoryjna kontrola!