To mnie odpowiedzią ucieszyłeś
Bo już mam pytanie

a właściwie kilka
Sebastian jak myślisz, ile czasu tak minimum, muszą zimować echinocereusy w niższej temperaturze by dać kwiaty?
Byłeś u mnie na wątku i widziałeś, jeszcze są nierozsadzone, nie mam dużych kwadratowych doniczek( i odwagi by je ruszyć

)
Jak je wywalę z dotychczasowych to wiadomo, że ze dwa tygodnie posiedzą bez podłoża, żeby pogoiły rany na korzeniach
bo zakładam, że tyle mniej więcej im potrzeba, potem po wsadzeniu też z tydzień lub dwa jeszcze w cieplejszych warunkach postoją- dobrze to planuję czy nie?
Nigdy nie przesadzałam o tej porze tych zimnolubnych a tym bardziej takich wielkich, nie darowałabym sobie gdyby się zmarnowały
Po mojemu wychodzi na to, że na strychu wylądują gdzieś w grudniu, jak dobrze pójdzie.
Jeśli w kwietniu będą już wysokie temperatury(tak było dwa lub trzy lata temu) to będą miały raptem 3 miesiące odpoczynku- starczy im? Bo nie wiem czy się mentalnie nastawiać i nie będę oczekiwać rzeczy niewykonalnych.
Jeszcze tylko jedno ale to już odnośnie lofek dla odmiany.
Dostałam taką wielogłówkową( nie znam się więc póki co nn) i ona pomimo, że podobno od poprzedniego sezonu bez ziemi- niestety rośnie

a właściwie wyciąga się.
Wsadziłam w substrat(suchy oczywiście) i chciałabym ją jakoś zastopować.
Niestety u mnie na zwykłym zimowisku na razie około 16-17 stopni, boję się, że będzie bujać dalej.
Dać ją na kilka lub kilkanaście dni na strych? i czy ją to może zatrzymać?
Kombinuję intuicyjnie i nie wiem czy dobrze
