Crazydaisy ale pasują grudniki w tych kubkach, serio Hoje robią co chcą mówisz? U mnie też, 3 sadzonki w tym samym czasie cięte, 2 już w ziemi a na drugiej ani sladu korzonka... Ale co tam, co się odwlecze to nie uciecze.
Dziewczyny ja mam z 15 do 20 licząc sadzonki a mój już minie stopuje... Muszę go na przeczekanie wziąć, żeby się oswoił z widokiem i po cichaczu dokładać... Zazdroszczę Wam 100 (Niunia o Tobie już nie wspomnę). Muszę coś zrobić żeby się wciągną
Bardzo dziekuje. Musze zweryfikowac nieco wlasne (i nie tylko) przeswiadczenie o nieszkodliwosci malych szkodnikow - dziecie moje wyrwalo mi "bibelotka" z ziemi i - co gorsza - znalazlam na "bibelotku" slady mlecznego uzebienia nalezacego zdecydowanie do przedstawiciela gatunku ludzkiego. Hojolubnosc wzieta doslownie??
Srednio udany zakup - napalona na h. kerrii jak szczerbaty na suchary, zakupilam na ebay'u ukorzeniony, sliczny... listek. Goly listek, bez lodyzki. Nie przyszlo mi nawet do glowy, ze mozna ukorzenic sam lisc, zasadniczo bez szansy na wyrosniecie roslinki. Poniewaz szanse ze z niego cos wyrosnie za bardzo niewielkie, nazywam go "bibelotkiem", bo przeciez roslina nazwac go nie mozna. Stoi sobie na kominku.
Lisc szeflery sie ukorzenia?? I rosnie potem, czy tylko taki wachlarzyk sobie zostaje.
No, nazwalam to bibelotkiem, bo roslina tego nazwac sie nie da. Roslina, jak sama nazwa wskazuje, winna rosnac.
Stoi sobie na kominku, wsadzony w filizanke i po prostu jest. Podlewam jak trzeba, ale sie nie nakrecam.
Kinga moja kolezanka tez miala takiego bibelotka,dostala listek na walentynki oczywiscie kupiony w markecie,a ze ona nie zielona mnie sie o wszystko pyta,wiec ja wyczytalam wszystko na forum i to samo jej powiedzialam,ze tylko lisc bedzie ani grama wiecej,jakie bylo ostatnio moje zdziwienie jak hoja zaczela rosnac po 3 latach,ale wypuscila pedzik ,wiec moze Twoja tez kiedys pusci
Po 3 latach? No, to juz trening cierpliwosci wyciagniety do maxa. Dorotka, ja po prostu sobie go będę podlewac i niech sobie stoi. Padnie, to padnie, zacznie rosnac, to sie uciesze.
Skojarzylo mi sie... Co bys powiedziala, jakbysmy w grudniu wyskoczyli razem do Donna Nook?