ja próbowałam w weekend wybornej z czarnej porzeczki muszę się pochwalić, że była pyszna, ale daje takiego kopa (chyba przesadziłam), że po 2 kieliszku kręci sie w głowie
W domu bałagan, pogoda że brrr, córka sprzedana...a ja chyba do książek...na zakupy jakoś ostatnio brak weny
próbuje się umówić z Asią- ale ostatnio wiszą nade mną ciężkie chmury nastrojowe więc lepiej poczekac w zaciszu i nie narzekać z nalewką
Asiu jestem jutr uziemiona od rana do wieczora mam fachowców - bałaganiarzy co robią piec nie mogłabym podjechać ani podwieźć.Ale kwestia spotkania aktualna pozostałe dni albo w przyszłym tygodniu oprócz pon i środy.
Aniuzapraszam , ciężki dzień ?, po pracy czy w ogrodzie ? ...wpadaj ....
W przyszłym tygodniu idę na koncert Kasi Groniec już się nie mogę doczekać, marzyłam od tym od dawna
ach te remonty - rozumiem..na jesień z ogrodu do domu i u mnie trwają remonty mniejsze i większe - to wymaga wiele wysiłku , czasu i cierpliwości - czego życzę Aniu ...damy radę
Aniu - to jest właśnie największa przyjemność kiedy przed świętami będziemy mieli czysto ...doskonale Cię rozumiem.
U mnie niebawem zląduje porządny rodzinny duży stół - coś czego długo mi brakowało akurat przed świętami i urodzinami córki jak znalazł, podobnie piec - miłego dnia
Aguś - pewnie w tym roku z czarnych porzeczek i malin, zapraszam