
Jeszcze o kotach. W naszym sklepie zobaczyłam małego kotka, nigdy nie widziałam piękniejszego. Wzięłam go na ręce, a on był taki śmialy i od razu mruczał z zadowolenia. Okazało się, że ze związku syjamskiej kotki z dachowcem urodziły się koty tak cudne i są do wzięcia. Wiecie, co mi chodziło po głowie...Ale wytłumaczyłam sobie, że urodziwe koty zawsze znajdą pana, a jest gdzieś pewnie jakaś niedojda, której nikt nie będzie chciał i ta trafi na mnie. Ale przynajmniej zrobię im zdjęcia!
Masko, czytałam coś o drugim ogrodzie...

Halinko, to jest pewnie ta trawka. Chciałabym, żeby przetrwała zimę, bo jest urokliwa

Powoli zwijam ten majdan

Koty ciągle dwa
