Krokusy- wymagania,uprawa,problemy Cz.1
- dorkow0
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 2616
- Od: 17 sty 2013, o 22:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Krokusy...
Zostaw, dadzą sobie radę... Nie wykopuj ich przypadkiem, bo zmarnujesz... A jak cebulki są widoczne gołym okiem, to nasyp na nie ziemi, przykryj je nią... 
Chyba, że piszemy o Krokusach kwitnących jesienią, to jak cebula jest na wierzchu, to trzeba ją wykopać i wsadzić głębiej... I te Krokusy mogą zakwitnąć, choć pora już późna...
			
			
									
						
										
						Chyba, że piszemy o Krokusach kwitnących jesienią, to jak cebula jest na wierzchu, to trzeba ją wykopać i wsadzić głębiej... I te Krokusy mogą zakwitnąć, choć pora już późna...
Re: Krokusy...
Nie, o wykopywaniu nie myślałam... tylko raczej o przysypaniu ... i oczywiście mowa o wiosennych krokusach... 
			
			
									
						
										
						
- dorkow0
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 2616
- Od: 17 sty 2013, o 22:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Krokusy...
To dosyć plenna roślina, da sobie radę... A jak ją nawet przesadzisz z miejsca w którym rosły, to po kilku latach i tak się w tym miejscu pojawią... 
U mnie też często są cebulki na wierzchu, bo albo kot wygrzebie, albo kret wykopie, albo jakiś ptak, ale i tak rosną i kwitną... Pilnuję tylko, żeby je przykryć ziemią, czy wsadzić, jak "wyszły" z ziemi...
			
			
									
						
										
						U mnie też często są cebulki na wierzchu, bo albo kot wygrzebie, albo kret wykopie, albo jakiś ptak, ale i tak rosną i kwitną... Pilnuję tylko, żeby je przykryć ziemią, czy wsadzić, jak "wyszły" z ziemi...

Re: Krokusy...
U mnie też zwierze zwane małż wykopał parę....   A niech się rozmnażają... jestem za!
 A niech się rozmnażają... jestem za!  
Zapomniałam także wspomnieć, że wschodzą też jednoroczne: maciejka ma ok.6 cm, petunia gęściej niż trawa, wilce, kapusta ozdobna, i długo by wymieniać. ..
			
			
									
						
										
						 A niech się rozmnażają... jestem za!
 A niech się rozmnażają... jestem za!  
Zapomniałam także wspomnieć, że wschodzą też jednoroczne: maciejka ma ok.6 cm, petunia gęściej niż trawa, wilce, kapusta ozdobna, i długo by wymieniać. ..

Re: Krokusy...
U mnie krokusy mają już 2-3 cm, ale raczej się tym nie przejmuję. 2 lata temu jak było w lutym -25, to miały już z 8cm i pomimo braku śniegu nic im nie było. Bardziej rozłożyły mnie na łopatki funkie które wygrabiłem 3 tygodnie temu i teraz na nowo puszczają.
			
			
									
						
										
						- renzal
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 6235
- Od: 13 maja 2011, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Płocka
Re: Krokusy...
Ja w tym roku nie dokupiłam krokusów i na wiosnę nie będę miała kwiatków...  Nie wiem, czy to kwestia gleby, czy szkodników, ale nie mogę utrzymać krokusów (z innymi cebulowymi bywa to samo)
 Nie wiem, czy to kwestia gleby, czy szkodników, ale nie mogę utrzymać krokusów (z innymi cebulowymi bywa to samo)  
			
			
									
						
							 Nie wiem, czy to kwestia gleby, czy szkodników, ale nie mogę utrzymać krokusów (z innymi cebulowymi bywa to samo)
 Nie wiem, czy to kwestia gleby, czy szkodników, ale nie mogę utrzymać krokusów (z innymi cebulowymi bywa to samo)  
pozdrawiam Renata  Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!   
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
 )Nadzieja umiera ostatnia...
			
						Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja
 )Nadzieja umiera ostatnia...
 )Nadzieja umiera ostatnia...Re: Krokusy...
Nic straconego   
 
Jeżeli masz możliwość, to kup w sklepie ogrodniczym lub jakimś supermarkecie krokusy i posadź je np. do doniczki, plastikowej misy lub ewentualnie do plastikowego wiadra W tamtym roku mniej więcej o tej samej porze sam tak zrobiłem z czystej ciekawości (krokusy kupiłem przecenione o 50%), posadziłem je do plastikowej misy fi 34 cm i nakrytą cienką warstwą liści zostawiłem ją "pod chmurką". Pomimo chłodniejszej jesieni krokusy zdążyły się jeszcze ukorzenić i na wiosnę ślicznie zakwitły.
  W tamtym roku mniej więcej o tej samej porze sam tak zrobiłem z czystej ciekawości (krokusy kupiłem przecenione o 50%), posadziłem je do plastikowej misy fi 34 cm i nakrytą cienką warstwą liści zostawiłem ją "pod chmurką". Pomimo chłodniejszej jesieni krokusy zdążyły się jeszcze ukorzenić i na wiosnę ślicznie zakwitły.
Cz.2 tutaj.
			
			
									
						
							 
 Jeżeli masz możliwość, to kup w sklepie ogrodniczym lub jakimś supermarkecie krokusy i posadź je np. do doniczki, plastikowej misy lub ewentualnie do plastikowego wiadra
 W tamtym roku mniej więcej o tej samej porze sam tak zrobiłem z czystej ciekawości (krokusy kupiłem przecenione o 50%), posadziłem je do plastikowej misy fi 34 cm i nakrytą cienką warstwą liści zostawiłem ją "pod chmurką". Pomimo chłodniejszej jesieni krokusy zdążyły się jeszcze ukorzenić i na wiosnę ślicznie zakwitły.
  W tamtym roku mniej więcej o tej samej porze sam tak zrobiłem z czystej ciekawości (krokusy kupiłem przecenione o 50%), posadziłem je do plastikowej misy fi 34 cm i nakrytą cienką warstwą liści zostawiłem ją "pod chmurką". Pomimo chłodniejszej jesieni krokusy zdążyły się jeszcze ukorzenić i na wiosnę ślicznie zakwitły.Cz.2 tutaj.
Pozdrawiam - Waldemar
			
						



 
 
		
