Zamek w Krasiczynie pokaże Toż to mój cel , miałam tam jechać w tym roku, ale wyruszyliśmy w inną stronę...już się cieszę!!!
No pokaż, proooszę, bo ja na punkcie zamków kota mam
E-Geniu nie mów, że nie możesz choć spacerkiem podreptać po leśnych dróżkach w Bieszczadach. Wcale przecież nie musisz wędrować wysoko. Wiele pięknych widoków można podziwiać wprost z samochodu, nie musisz wdrapywać się na połoniny.
Iza - Wetlińska i Caryńska. Na Tarnicę zabrakło niestety czasu. Wypad był krótki - tylko cztery dni, więc nie dało się zaszaleć.
Bunia-79 oto obiecane fotki z Krasiczyna.
Dookoła zamku znajduje się przepiękny park, figurujące na zdjęciach ogromne dęby sadzone były na cześć każdego nowonarodzonego męskiego potomka rodu.
Samo otoczenie Krasiczyna też jest piękne, pełno tu liściastych lasów które porastają niewielkie pagórki. Zamek posiada cztery wieże, każda w innym kształcie. Jest wieża papieska, królewska, boska i szlachecka.
W moim zamkowym przewodniku wyczytałam, że wstęp do parku i zamku jest płatny, a zwiedzanie jedynie z przewodnikiem, co godzinę od 9 do 16.
Zdjęcia w jesiennej scenerii są przepiękne, ten zamek to prawdziwa perła. Cudny
Aha, jak rodziła się dziewczynka, to sadzono lipę, a te kamienie pod drzewami zawierają imię i datę urodzin dziecka.
Oj, uciekam już, bo mnie gospodyni okrzyczy
Jeszcze raz ogromnie dziękuję za wspaniałe zdjęcia.
Wszystko się zgadza - pod każdym dębem znajduje się kamień, na zdjęciach niestety nie widać napisów. Ten duży dąb to Leo z 1855 roku. Zamek zwiedza się z przewodnikiem, ale park już bez przewodnika.
Jeżeli pogoda nadał będzie taka ładna, to może jeszcze uda się gdzieś wyskoczyć. Tymczasem weekend był piękny, więc na tapecie jesienne porządki w ogrodzie, grabienie liści z trawnika, wycinanie uschniętych badyli z rabat, kopczykowanie róż.
No i dosadziłam kolejne cebulki.
Pogoda nas rozpieszcza, jak na tę porę roku jest ciepło i do tego dość słonecznie. I nic nie zapowiada jak na razie żadnych zmian.
Wracam do Was po Nowym Roku jak syn marnotrawny, mam nadzieję, że jeszcze o mnie pamiętacie, kochani. Niestety okres świąteczny nie sprzyjał działalności na FO. No ale teraz już po świętach, zabawie sylwestrowej, więc i czasu więcej. Nabieram chęci do prac ogrodniczych bo pogoda za oknem prawie wiosenna. Roślinki cebulowe zaczynają kiełkować, róże tylko czekają na trochę ciepełka i ruszą z kopyta. Na najbliższe dni u mnie zapowiadają +10 stopni. Ciekawe jaki będzie luty?
Oj jak się cieszę, że do Ciebie trafiłam Pokazałaś Bieszczady - wróciły wspomnienia młodych lat....
A zamek w Krasiczynie - och w latach siedemdziesiątych spędziłam tam miesiąc wakacji. Mieściło się w nim wówczas Technikum Leśne..
Ale zajrzałam też do pierwszej części i przeczytałam historię oswojonego wiewióra. będę czytać dalej - bo widziałam fotkę cudnej kociej rodzinki a ja oprócz roślin to właśnie koty kocham najbardziej.
Jestem, jestem... I obiecuję, że z nowym rokiem będę częściej. amba19 - Bieszczady są naprawdę piękne, na pewno wrócę tam jeszcze nie raz. aage - oj, wiosna naprawdę lada moment zawita w ogrodzie, oby tylko nie było większych mrozów. Nawet ptaki ją czują, bo rano świergolą jak opętane.