Czy jest szansza na uratowanie tej jabloni czy lepiej ja wyciac i zapomniec??
Drzewko mozna zobaczyc pod linkami :


http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/85a ... 349ed.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b88 ... 5b365.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/28b ... 77b60.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/911 ... 9eaff.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/946 ... c474f.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3f2 ... 42407.html
Z gory dziekuje za wszelkie raqdy i sugestie


 
 
 ale dobrze wiedziec ze nie zdziczala tylko zaniedbana.
 ale dobrze wiedziec ze nie zdziczala tylko zaniedbana. 


 Dwa lata póżniej (bo stare odmiany, jak wiadomo zwykle owocują co dwa lata) znów sprobowałam tych jabłek. Co sie okazalo, tym razem były pyszne!  Na czym ten "dowcip" polegał, nie mam najzieleńszego pojęcia, ale różnica była tak ogromna, że trudno uwierzyć, że to to samo drzewo.
   Dwa lata póżniej (bo stare odmiany, jak wiadomo zwykle owocują co dwa lata) znów sprobowałam tych jabłek. Co sie okazalo, tym razem były pyszne!  Na czym ten "dowcip" polegał, nie mam najzieleńszego pojęcia, ale różnica była tak ogromna, że trudno uwierzyć, że to to samo drzewo. )
 )



 
  
 
		
