Witam
Mamy oczekiwany dłuuuuugi weekend.
Pogoda całkiem dobra i można było spokojnie działać w ogrodzie, mimo, że wczoraj dzień zaczął się deszczem.
Wszystkie moje róże mają już kopczyki.

Kilka już udało mi się zdjąć z pergolek i przygiąć do ziemi. Teraz powolutku pod ciężarem gałązek i przy pomocy dodatkowych obciążników będą się układać do zimowego snu. Gałązki świerkowe już czekają.
Mam jeszcze sporo kompostu, który będę jeszcze rozsypywać na rabatach. Oby zima jeszcze poczekała.
Bardzo mi miło, że spodobał się Wam iglakowy zakątek.
Asiu 
pomysłu to mi też na ogół brakuje i dopiero, gdy zaczynam ciąć, coś tam zaczyna się kształtować.
Agnieszko 
pewnie zapomniałaś, ale widziałaś ten zakątek na żywo.
Aniu 
swoje tuje żywopłotowe Brabanty też cięłam od maleńkości. Jak kształcony ogrodnik je zobaczył , to nie mógł się połapać , co to za odmiana.

Te, które widać na zdjęciach to Szmaragdy i tych nie cięłam.
Asiu 
proszę bardzo, wklejaj. Może ktoś akurat będzie miał dobry pomysł.
Jagódko 
oczywiście pozwalam. Sama o tym myślałam, ale mnie uprzedziłaś.
Cieszę się , że moje iglakowe przewietrzanie spotkało się z Twoim uznaniem.
Agnieszko 
Dzięki Jagódce Twoje róże uratowane.
A koniecznie musisz ciąć tę sosnę ?
Izabelko 
Też miałam takie odczucie, zwłaszcza latem, kiedy słychać było śpiew ptaków.
Michale 
aż taki wielki to ten ogród nie jest , cała działka ma około 1000m2. To efekt sadzenia na początku właśnie różnych iglastych, takich malutkich .
Grażko 
dziękuję.
Ewcia 
A jak myślisz, że mnie to nie kusi .
