Sukulenty, ale nie kaktusy - Akwelan_2009 cz. II.
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy - Akwelan_2009 cz. II.
Mieczysławie,
muszę przyznać,że Twój wątek jest chyba jednym z najbarwniejszych w chwili obecnej.. Tyle pięknych kwitnień, gratuluję gdyż są to chyba dość trudne w uprawie rośliny.
Chciałabym zapytać jak Twoje Adenium przystosowują się do obecnych warunków?
muszę przyznać,że Twój wątek jest chyba jednym z najbarwniejszych w chwili obecnej.. Tyle pięknych kwitnień, gratuluję gdyż są to chyba dość trudne w uprawie rośliny.
Chciałabym zapytać jak Twoje Adenium przystosowują się do obecnych warunków?
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy - Akwelan_2009 cz. II.
- Adenium z wysiewu z 30.03.2010 roku w dzień jeszcze "urzędują" na obudowanym balkonie, "łapią" ostatnie jesienne promienie słoneczne, przy temperaturze 13 - 17 st C. Stoją na "sucho" - podłoże w 100% przeschnięte. Nie mam aktualnie fotek całych roślin rosnących w normalnym podłożu. Wstawiam fotki dwóch roślin, którym wiosną będę chciał "zaplatać" korzenie:Chciałabym zapytać jak Twoje Adenium przystosowują się do obecnych warunków?


Adenium z wysiewu w 2012 r. uprawiane w hydroponice, mam nadzieję że już całkowicie zlikwidowałem przędziorki i ich różne formy rozwoju. Rośliny pomaleńku odbudowują swój normalny wygląd.
- ta roślina mimo długiego żerowania na niej przędziorków, wytworzyła najładniejszy kaudex:


- natomiast ta roślina na "pierwszy plan" postawiła rozwój korzeni, które w przyszłości będzie można "zaplatać w warkoczyki":


- rośliny wytwarzają ładne, "normalnej" wielkości zielone liście:

- podsumowując ten sezon uprawy roślin w hydroponice, mimo bardzo długiego okresu w którym rośliny nie rosły - traciły młode liście, ze względu żerowania na nich przędziorków, muszę uznać w jakimś stopniu za udany, chociaż nie tak jakbym tego oczekiwał. Teraz najważniejsze dla mnie, przezimować w jak najlepszej kondycji rośliny do następnego sezonu. Jeszcze nie postanowiłem, jak będę z nimi postępował w przyszłym sezonie, tz. czy będą nadal uprawiał je w hydroponice czy przesadzę do "normalnego" podłożą. Zapewne kilka roślin, "na próbę" nadal będę uprawiał tą metodą, tylko muszę dostosować inne pojemniki. Te robione z butelek, są zbyt niewygodne, niestabilne oraz część wewnętrzna "stożkowa" w pewnym stopniu ogranicza swobodny rozwój - rozrost korzeni - wszystkie kierowane są w kierunku "szyjki" i tam "ubijane".
- żeby nie było, że wszystkie rośliny ładnie "odżywają" po opryskach chemią, mam i takie roślinki:

- to Adenium na ostatniej fotce nie było przycinane. O dalszym postępowaniu z sadzonką, będę decydował w zależności jak będzie się "zachowywać", z nadejściem wiosny, raczej nie będę przycinał, pozostawię roślinie "wybór decyzji", jak chce formować kaudex i koronę.

- decydując się na uprawę Adenium w hydroponice chciałem zobaczyć, jak rośliny reagują na taką metodę uprawy, szczególnie interesuje mnie rozrost kaudexu. Niestety, przez zbyt długi czas w którym rośliny były atakowane przez te pajęczaki, nie mogę wyciągnąć pewnych wniosków. Wydaje się, że jeżeli dopasujemy - dopracujemy sposób nawadniania roślin, tz. częstotliwość, ilość dostarczanej wody, częstotliwość "dokarmiania", będzie możliwe, że uda się wyhodować tą metodą bardzo ciekawie ukształtowane rośliny, zarówno "korony" jak i górne części korzeni przy kaudexie.
Następne rośliny pokażę w następnych wpisach, coby nie "rozciągać" zbytnio pojedynczej wypowiedzi.
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
- Farel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2505
- Od: 22 lip 2009, o 17:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy - Akwelan_2009 cz. II.
Mieczysławie, pisz jak najwięcej, chętnie skorzystam z Twojego doświadczenia i sam spróbuję uprawy tą ekspeymentalną metodą. Rezultat jest warty zachodu. Co zrobisz z tymi wystającymi korzeniami? Przycinasz je, czy zostawiasz na razie tak jak są? Nie boisz się, że urosną za grube i trzeba będzie je odcinać zostawiając sporą ranę do zagojenia? Przycinając teraz, też chyba trzeba by poczekać na podsuszenie jakieś 2 tyg.
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6531
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy - Akwelan_2009 cz. II.
Ale jestem pod wrażeniem. Naprawdę - niewiele więcej jestem w stanie powiedzieć. Bardzo fajnie się czyta, bardzo fajnie jest to udokumentowane. Szczerze: chciałoby się poprosić o więcej, na co zresztą czekam. Super! 

- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy - Akwelan_2009 cz. II.
Dziękuję za odwiedziny w wątku, jest mi miło, że podobają się moje roślinki oraz sposób ich uprawy spotkał się z zainteresowaniem.
Sebastian - rozumiem że pytasz o tę korzenie ?

No właśnie, jeszcze nie wiem jak będę - co będę z nimi robił, są to moje "pierwsze kroki" tak uprawianych roślin, każda decyzja może być dobra lub niestety zła. Do wiosny chcę je pozostawić w takim stanie jak są, oczywiście jak z nimi nic złego nie będzie się dziać - ich wygląd może być dla mnie "wskaźnikiem" w jakim stanie są korzenie wewnątrz podłoża. Wiosną, jeżeli zdecyduję o wysadzeniu rośliny do "normalnego" podłoża lub przesadzenia do większego pojemnika i nadal uprawianych w hydroponice, może uda się porozcinać pojemnik (nakrętkę) w ten sposób, żeby nie uszkodzić korzeni. W przypadku gdy nie będzie to możliwe, to tak jak piszesz, najpierw "napoję" roślinę i po całkowitym przeschnięciu podłoża, obetnę korzenie. Obcięcie korzeni nie zaszkodzi roślinie, ma ich spory zapas. Po zasypaniu ran jakimś środkiem grzybobójczym przesuszę je przez około dwa tygodnie lub nawet dłużej. To są moje takie na "gorąco" przymiarki teraz jesienią, szczegółowa decyzja o postępowaniu będzie uzależniona od stanu roślin i pogody w przyszłym sezonie wegetacyjnym.
Sebastian - rozumiem że pytasz o tę korzenie ?

No właśnie, jeszcze nie wiem jak będę - co będę z nimi robił, są to moje "pierwsze kroki" tak uprawianych roślin, każda decyzja może być dobra lub niestety zła. Do wiosny chcę je pozostawić w takim stanie jak są, oczywiście jak z nimi nic złego nie będzie się dziać - ich wygląd może być dla mnie "wskaźnikiem" w jakim stanie są korzenie wewnątrz podłoża. Wiosną, jeżeli zdecyduję o wysadzeniu rośliny do "normalnego" podłoża lub przesadzenia do większego pojemnika i nadal uprawianych w hydroponice, może uda się porozcinać pojemnik (nakrętkę) w ten sposób, żeby nie uszkodzić korzeni. W przypadku gdy nie będzie to możliwe, to tak jak piszesz, najpierw "napoję" roślinę i po całkowitym przeschnięciu podłoża, obetnę korzenie. Obcięcie korzeni nie zaszkodzi roślinie, ma ich spory zapas. Po zasypaniu ran jakimś środkiem grzybobójczym przesuszę je przez około dwa tygodnie lub nawet dłużej. To są moje takie na "gorąco" przymiarki teraz jesienią, szczegółowa decyzja o postępowaniu będzie uzależniona od stanu roślin i pogody w przyszłym sezonie wegetacyjnym.
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
- wielkakulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8593
- Od: 5 wrz 2012, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km poniżej Wrocławia
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy - Akwelan_2009 cz. II.
- nie wiem od czego te "przeschnięte" miejsca na liściach. Może jakiś "grzybek" zaatakował, ale roślinka wygląda na zdrową, pobiera wodę, powinna z nastaniem wiosny odświeżyć swój wizerunek, na bardziej z zielonymi listkami./ ... / ale nic ich nie zżera...![]()
![]()
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
- wielkakulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8593
- Od: 5 wrz 2012, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km poniżej Wrocławia
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy - Akwelan_2009 cz. II.
Ostatnio jest szaro na dworze a ja jej nie doświetlam, zrobiło sie tez chłodniej z 30 stopni na parapecie do 19-20 - myślisz, że moze to im zaszkodziło. Brzuszki mają twarde i zdrowe, tylko gubią listki.
- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy - Akwelan_2009 cz. II.
- nie, temperatura 19 - 20 stopni jest jak najbardziej odpowiednia dla Adenium, gdyby spadła poniżej 10 st C, można by było upatrywać przyczyn. Moje "starsze" wiekiem sadzonki, jeszcze na dzień wynoszę na obudowany balkon, obecnie mają 13 st C z tym, że stoją na sucho. Przesuszenia na listkach mogą być również spowodowane suchym powietrzem w pokoju, szczególnie gdy włączone jest centralne ogrzewanie. Gubienie listków to naturalna reakcja roślin na niedostateczną ilość światła słonecznego, jeżeli kaudex - brzuszek jest jędrny, twardy, to nie ma sie czym przejmować, roślinka udaje się na zimową drzemkę/ ... / zrobiło sie tez chłodniej z 30 stopni na parapecie do 19-20 - myślisz, że moze to im zaszkodziło.

Nie mam zbyt wiele kwitnących kolorowymi kwiatami roślin, ale pojedyncze roślinki od czasu do czasu pokazują swoje miniaturowe kwiatuszki:

- tą gasterię mam oznaczoną jako Gasteria bicolor v. liliputana. Nie jestem pewien poprawności nazwy, dlatego nie wstawiałem nazwy na fotkach. Może Krzysztof potwierdzi lub zakwestionuje nazwę. Roślina jako jedyna wśród moich kilku gasterii jakie mam, postanowiła zakwitnąć:




Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
- wielkakulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8593
- Od: 5 wrz 2012, o 12:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: 30 km poniżej Wrocławia
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy - Akwelan_2009 cz. II.
Uff, to dobrze. Niech śpią a ja chyba z nimi zapadnę w zimowy sen.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1406
- Od: 1 lut 2011, o 15:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy - Akwelan_2009 cz. II.
Piękna G. bicolor var. liliputana!!! Liście jak najbardziej w typie, ale świetny pokrój! U mnie też tylko ona z gasterii zakwitła.
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20276
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy - Akwelan_2009 cz. II.
Śliczna miniaturka.
Na powiększeniach jej ciekawe kwiatuszki wyszły okazale.

Na powiększeniach jej ciekawe kwiatuszki wyszły okazale.

- Akwelan_2009
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7587
- Od: 10 sty 2009, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy - Akwelan_2009 cz. II.
Dawno nie pokazywałem sadzonki Adenium obesum u której podjąłem próbę odchylenia od pionu rosnących gałązek. Dzisiaj przy przesadzaniu rośliny w nowe podłoże i w mniejszą doniczkę zrobiłem kilka fotek. Nie jest to szczyt moich planów związanych z tą rośliną, ale wydaje się, że pierwsze dwa kroki udało się zrobić, tz. częściowo odciągnąć od pionu gałązki i uformować poziomy rozrost korzeni. Noe osiągnąłem "zaplanowanego" powiększenia kaudexu, ale to zapewne w większości sprawka przędziorków, które nie oszczędziły też tej rośliny. Mam cichą nadzieję, że teraz chociaż termin przesadzania niezbyt właściwy, roślina "stanie na nogi" i z nadejściem wiosny nadrobi rozrost zarówno świeżych gałązek, jak i rozbuduje, a w zasadzie "poplącze" korzonki. Na dzisiaj wygląda tak:
- cała roślina:

- bryła korzeniowa, kaudex i miejsca odchyleń gałązek:



Część "grubych korzeni, będę chciał pozostawić częściowo "odkryte", żeby zmusić roślinę do ich pogrubiania i żeby stanowiły "poziomą podporę" dla rozrastającej się rośliny.
- cała roślina:

- bryła korzeniowa, kaudex i miejsca odchyleń gałązek:



Część "grubych korzeni, będę chciał pozostawić częściowo "odkryte", żeby zmusić roślinę do ich pogrubiania i żeby stanowiły "poziomą podporę" dla rozrastającej się rośliny.
Pamiętaj o bliskich, jeśli chcesz by oni pamiętali o tobie !!!
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
Mieczysław
Sukulenty, ale nie kaktusy cz. I. cz. II. cz. III. cz. IV. cz.V
- mCm86
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1596
- Od: 26 mar 2012, o 21:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Sukulenty, ale nie kaktusy - Akwelan_2009 cz. II.
Na Twoje eksperymenty z adenium miło się patrzy
Tym bardziej, że większość z nich zakończona jest powodzeniem.
Zapewne pisałeś o tym wcześniej ale mimo to zapytam - w jaki sposób nakłoniłeś roślinę do poziomego rozrostu korzeni? Dałeś pod spód jakąś podkładkę?
Adenium po ponownym posadzeniu do substratu z częściowo odsłoniętymi korzeniami na pewno będzie wyglądać zjawiskowo
Czekam na zdjęcia.

Zapewne pisałeś o tym wcześniej ale mimo to zapytam - w jaki sposób nakłoniłeś roślinę do poziomego rozrostu korzeni? Dałeś pod spód jakąś podkładkę?
Adenium po ponownym posadzeniu do substratu z częściowo odsłoniętymi korzeniami na pewno będzie wyglądać zjawiskowo

Re: Sukulenty, ale nie kaktusy - Akwelan_2009 cz. II.
Mieczysławie, jak zawsze jestem pod wielkim wrażenie.
Twoje eksperymenty z hydroponiką dają bardzo dobre efekty, mam nadzieję,że długoterminowe.
Bardzo Ci dziękuję,że dzielisz się z nami swoją wiedzą.
Twoje eksperymenty z hydroponiką dają bardzo dobre efekty, mam nadzieję,że długoterminowe.
Bardzo Ci dziękuję,że dzielisz się z nami swoją wiedzą.