Dziś przyszła do mnie przesyłka z mchem, więc zabrałam się za przesadzanie mini. I dobrze, bo niestety dwa ucierpiały w mieszance drobnej kory ikorzonki im podgniły i zapleśniały

jednemu musiałam całkowicie obciąć wszystkie, drugiemu został jeden zdrowy. Posadziłam je więc do szklanych kieliszków w keramzyt i spróbuję ranimować! Mam nadzieję, że się uda!
Pozostałe wsadziłam w świeży mech, zobaczymy jak im się spodoba!
Oto zdjęcia (mało wyraźne, bo żarówkowe światło), W weekend cyknę za dnia
