Nornice
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6995
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
W temacie http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=193&start=0 opisałem jak ja walczę z nornicami (post z 07 Wrzesień 2005, 15:01) oraz http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... c&start=48 (post 08 Listopad 2007, 14:49)
Jest to sposób jak na razie skuteczny. Nie mam nornic na działce.
Jest to sposób jak na razie skuteczny. Nie mam nornic na działce.
Pozdrawiam Andrzej.
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6501
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
9.1. ŚRODKI STOSOWANE DO ZWALCZANIA GRYZONI W SZKÓŁKACH LEŚNYCH:
Normix GR(FSC) , NORMIX-AT GR(FSC)
(FSC) – stosowanie środka niezalecane w lasach certyfikowanych przez FSC
– wykładać w porcjach po 15-40 g do otworów zamieszkałych nor gryzoni (nie zadeptując korytarzy), do rurek drenarskich lub odkrywek w ziemi o wymiarach ok. 20x20x15 cm zamaskowanych deską, darnią, itp.
– punkty trucia umieszczać co 5-10 m bezpośrednio na ścieżkach przebiegu gryzoni lub przy otworach nor tak, aby jeden punkt przypadał naokoło 40 m2 powierzchni.
– stosować rozsiewaczem nawozowym lub siewnikiem z podniesionymi redlicami bezpośrednio na powierzchnię gleby pokrytą roślinami,
– wykładać doglebowym dozownikiem ciągnikowym w międzyrzędziach lub dozownikiem ręcznym Normix w pobliżu pni drzew tj. w miejscach gnieżdżenia się nornika polnego i karczownika ziemnowodnego.
Zalecana dawka: gdy liczebność gryzoni jest niska – 4-6 kg/ha
gdy liczebność gryzoni jest wysoka – 8-12 kg/ha
W miarę potrzeby trutkę uzupełnić, ale nie częściej, niż co 7-10 dni.
Uwagi:
• Nie stosować środków na glebę nie pokrytą roślinami oraz na obrzeżach pól.
• Terenów traktowanych środkiem nie kosić przed upływem 14 dni oraz nie wpuszczać na nie zwierząt gospodarskich przez okres 1 miesiąca od ostatniego przeprowadzonego zabiegu.
• Po zakończonym zabiegu zwalczania gryzoni punkty trucia zlikwidować, a nie pobrany przez gryzonie środek zutylizować.
• Martwe gryzonie zjedzone przez zwierzęta lub ptaki mogą być dla nich szkodliwe. Znalezione martwe gryzonie zebrać nie później
niż po 7 dniach od wyłożenia trutki i zutylizować. Jest to szczególnie ważne wówczas, gdy środek wykładano na polach w
pobliżu zabudowań lub w szkółkach leśnych.
• Nie dopuścić do przedostania się środków do zbiorników i cieków wodnych.
źródło: http://www.lp.gov.pl/media/biblioteka/o ... ie2008.pdf
Normix GR(FSC) , NORMIX-AT GR(FSC)
(FSC) – stosowanie środka niezalecane w lasach certyfikowanych przez FSC
– wykładać w porcjach po 15-40 g do otworów zamieszkałych nor gryzoni (nie zadeptując korytarzy), do rurek drenarskich lub odkrywek w ziemi o wymiarach ok. 20x20x15 cm zamaskowanych deską, darnią, itp.
– punkty trucia umieszczać co 5-10 m bezpośrednio na ścieżkach przebiegu gryzoni lub przy otworach nor tak, aby jeden punkt przypadał naokoło 40 m2 powierzchni.
– stosować rozsiewaczem nawozowym lub siewnikiem z podniesionymi redlicami bezpośrednio na powierzchnię gleby pokrytą roślinami,
– wykładać doglebowym dozownikiem ciągnikowym w międzyrzędziach lub dozownikiem ręcznym Normix w pobliżu pni drzew tj. w miejscach gnieżdżenia się nornika polnego i karczownika ziemnowodnego.
Zalecana dawka: gdy liczebność gryzoni jest niska – 4-6 kg/ha
gdy liczebność gryzoni jest wysoka – 8-12 kg/ha
W miarę potrzeby trutkę uzupełnić, ale nie częściej, niż co 7-10 dni.
Uwagi:
• Nie stosować środków na glebę nie pokrytą roślinami oraz na obrzeżach pól.
• Terenów traktowanych środkiem nie kosić przed upływem 14 dni oraz nie wpuszczać na nie zwierząt gospodarskich przez okres 1 miesiąca od ostatniego przeprowadzonego zabiegu.
• Po zakończonym zabiegu zwalczania gryzoni punkty trucia zlikwidować, a nie pobrany przez gryzonie środek zutylizować.
• Martwe gryzonie zjedzone przez zwierzęta lub ptaki mogą być dla nich szkodliwe. Znalezione martwe gryzonie zebrać nie później
niż po 7 dniach od wyłożenia trutki i zutylizować. Jest to szczególnie ważne wówczas, gdy środek wykładano na polach w
pobliżu zabudowań lub w szkółkach leśnych.
• Nie dopuścić do przedostania się środków do zbiorników i cieków wodnych.
źródło: http://www.lp.gov.pl/media/biblioteka/o ... ie2008.pdf
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Nornice
Nornice zjadają pietruszkę, zostaje tylko nać.... Co robić?
Wiosną z kolei grządkę przeorał kret i niewiele z pietruszki zostało a teraz jeszcze nornica dołączyła. Jak w miarę bezboleśnie się tych 2 gatunków zwierzątek pozbyć z ogrodu?
Wiosną z kolei grządkę przeorał kret i niewiele z pietruszki zostało a teraz jeszcze nornica dołączyła. Jak w miarę bezboleśnie się tych 2 gatunków zwierzątek pozbyć z ogrodu?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6995
- Od: 17 sie 2005, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: centrum
Tu piszę jak z nimi walczę http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=193&start=0
Warto też przeczytać http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 29&start=0
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 19&start=0
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 21&start=0
Piszemy w nich m.in. o walce z tymi szkodnikami.
W podanych tematach pisałem m.in.
Warto też przeczytać http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 29&start=0
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 19&start=0
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 21&start=0
Piszemy w nich m.in. o walce z tymi szkodnikami.
W podanych tematach pisałem m.in.
W okresie letnim też to stosuję.Erazm pisze:Jesienią i zimą w różnych miejscach wysypuję truciznę TOXAN – granulat na nakrętki od słoików i nakrywam to plastykowymi pudełkami po margarynie (pudełka obciążam z góry kamieniem, deską lub blachą by nie "porwał" je wiatr). W pudełkach z boku robię otwory by weszła do środka mysz, nornica. O tej porze roku truciznę muszę dosypać raz na 1 - 2 tygodnie. Jest to dość skuteczny sposób, bo o tej porze roku szkodniki mają trudności z pokarmem.Erazm pisze:...Jak tylko korytarze i otwory w ziemi bez kopców to nornica.
Ja wsypuję do otworów truciznę na myszy i szczury TOXAN - granulat. Wystarczą 2 - 3 granulki. ...
Polecam

Pozdrawiam Andrzej.
O rety!
Poczytałam sobie trochę o tych wrednych szkodnikach.
Na razie zastosuję sposoby nietoksyczne, może pomogą.... Ale nie dlatego, że żal mi tych gryzoni, co to to nie ;:5
Po prostu boję się ,żeby mi kurki nie zjadły czegoś takiego i nie padły, a one, niektóre niepokorne, wychodzą za ogrodzenie w warzywnik. Jeśli chodzi o nornice to mój kochany kocurek Felek je tępi jeśli jakaś mu się napatoczy na drogę. Ogólnie chyba są niesmaczne bo ich nie zjada tylko dusi i zostawia. Ale teraz sam kot nie da rady, muszę mu w ekologiczny sposób pomóc.
Dziękuję Erazmie za pomoc i pokierowanie gdzie czytać. Pora działać!

Na razie zastosuję sposoby nietoksyczne, może pomogą.... Ale nie dlatego, że żal mi tych gryzoni, co to to nie ;:5
Po prostu boję się ,żeby mi kurki nie zjadły czegoś takiego i nie padły, a one, niektóre niepokorne, wychodzą za ogrodzenie w warzywnik. Jeśli chodzi o nornice to mój kochany kocurek Felek je tępi jeśli jakaś mu się napatoczy na drogę. Ogólnie chyba są niesmaczne bo ich nie zjada tylko dusi i zostawia. Ale teraz sam kot nie da rady, muszę mu w ekologiczny sposób pomóc.
Dziękuję Erazmie za pomoc i pokierowanie gdzie czytać. Pora działać!
Koty to dziwne stworzenia.... U mnie było ich bardzo dużo, jeden zginął na drodze, inny zachorował, inny prawdopodobnie zjadł truciznę (o zgrozo) i zdechł itd. Długo by można wymieniać ale nie o tym chciałam napisać. Zaobserwowałam tylko, że jedne to takie ciaparajdy, które bez człowieka zginą -jak ta kotka, która zjadła truciznę, a inne jak mój obecny kot, należą do takich chodzących cudów co wszystko łapią aż czasami za bardzo. Mama mojego Felka też była bardzo łowna ale zjadła szczura i mi zdechła
A tak na boku to czy można uratować kota, który zatruł się szczurem? To tak na przyszłość, żebym wiedziała w razie czego, odpukać....
Mówię tu tylko o kotach dachowcach bo te 'rasowe' to zupełnie inna bajka....
PS. Dla tych, którzy się zdziwią czego u mnie nie ma, mieszkam na wsi, mam budynki gospodarcze i wokół pola więc różności się tu kręcą, obecnie szczury sobie poszły.

A tak na boku to czy można uratować kota, który zatruł się szczurem? To tak na przyszłość, żebym wiedziała w razie czego, odpukać....
Mówię tu tylko o kotach dachowcach bo te 'rasowe' to zupełnie inna bajka....
PS. Dla tych, którzy się zdziwią czego u mnie nie ma, mieszkam na wsi, mam budynki gospodarcze i wokół pola więc różności się tu kręcą, obecnie szczury sobie poszły.
Witaj.anuśka85 pisze: A tak na boku to czy można uratować kota, który zatruł się szczurem? To tak na przyszłość, żebym wiedziała w razie czego, odpukać....
Mówię tu tylko o kotach dachowcach bo te 'rasowe' to zupełnie inna bajka....
Jak zapewne wiesz w ogonach szczurów jest strychnina, lecz w jednorazowej dawce jest dla kota zupełnie niegroźna. Gdy zje np. 5 sztuk to może mieć wymioty etc. Rzadko z tego powodu koty padają.
Natomiast szczur mógł przedtem zjeść trutkę, której działanie jest znane - powoduje odwodnienie organizmu, które przy gryzoniach jest bardzo niebezpieczne. Ich przemiana materii jest bardzo szybka, a oczywiście woda = życie. To dlatego szczury zdychają. W dodatku są też dodatkowe trucizny zawarte w trutkach...
Kot mógł łącznie ze szczurem zjeść zawartą w nim trutkę i na to raczej nie ma ratunku...
Pozdrawiam, Michał.
Pozdrawiam
Michał
Michał
-
- 100p
- Posty: 159
- Od: 14 kwie 2008, o 21:14
- Lokalizacja: swiat
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 8
- Od: 18 sie 2008, o 16:24
- Lokalizacja: Braniewo
NORNICE
mój sposób jest niezawodny i tani, do dziury zrobionej przez nornicę wlewam gnojówkę z pokrzyw bez rozcieńczenia i do oporu, aż zaleję dziurę.
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6501
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Każdy sposób, jeśli tylko skuteczny - jest dobry.
U mnie jednak lanie czegokolwiek jest bez sensu, na skarpie mogę lać i lać, i lać do nagłej a niespodziewanej śmierci, a to co wleję jedną dziurą, spokojnie wypływa zgodnie z działaniem grawitacji inną dziurą na dole, czyli do strumyka. A nornice tylko się lekko otrzepują i mkną do następnej smakowitej roślinki
U mnie jednak lanie czegokolwiek jest bez sensu, na skarpie mogę lać i lać, i lać do nagłej a niespodziewanej śmierci, a to co wleję jedną dziurą, spokojnie wypływa zgodnie z działaniem grawitacji inną dziurą na dole, czyli do strumyka. A nornice tylko się lekko otrzepują i mkną do następnej smakowitej roślinki

"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
Ja kiedyś jednej nie dałem wciągnąć groszku. Byłem wtedy na działce. Mieliśmy młodziutki groszek na grządkach i nagle zauważyłem, że coś się rusza jedna roślinka. Poleciałem tam, a pół rośliny już pod ziemią, więc chwyciłem ją i zacząłem ciągnąć. Wygrałem!Nalewka pisze:Każdy sposób, jeśli tylko skuteczny - jest dobry.
U mnie jednak lanie czegokolwiek jest bez sensu, na skarpie mogę lać i lać, i lać do nagłej a niespodziewanej śmierci, a to co wleję jedną dziurą, spokojnie wypływa zgodnie z działaniem grawitacji inną dziurą na dole, czyli do strumyka. A nornice tylko się lekko otrzepują i mkną do następnej smakowitej roślinki

Niestety, ale nornicy nie udało się złapać...
Pozdrawiam
Michał
Michał