Pelargonia pachnąca,anginka,geranium i inne ( Pelargonium graveolens)

[Frael]

Ależ pachnie, pachnie, tylko róży tam nie czuć. Zapach dosyć podobny do geranium, ale taki łagodniejszy.

[Dumbledore]

O, to się źle zrozumieliśmy

[Kasienkar]

Moje geranium słabo znosi zimowanie zaczęło się wyciągać i schną liście.

[Dumbledore]

A moje szczepki nie puszczają korzonków....choć dosyć długo w wodzie już stoją....niektóre nawet zżółkły...
Nie wiem co im jest - bo podobno w ukorzenianiu są błyskawiczne....woda za zimna?
Miejsce za słoneczne? Czy za gęsto ich w słoiku..???

[Frael]

Może pora roku nie ta? Ja ukorzeniam pelargonię pachnącą bezpośrednio w ziemi i na razie żyje.

Moje geranium słabo znosi zimowanie zaczęło się wyciągać i schną liście.

Bo zimą mają za mało światła, a w mieszkaniu za ciepło. Może przestaw w bardziej słoneczne miejsce.

[Dumbledore]

Może pora roku nie ta? Ja ukorzeniam pelargonię pachnącą bezpośrednio w ziemi i na razie żyje.

Hmmm....spróbować?
A może te szczepki za duże ucięłam?

[Frael]

Masz ich sporo, więc kilka możesz spróbować włożyć do ziemi, a resztę zostawić w wodzie. Zawsze to dodatkowe możliwości. Dobrze jest wrzucić do wody trochę węgla drzewnego.

[Dumbledore]

O węglu drzewnym wiem, ale go nie mam....już po sezonie grillowym

[Frael]

To fakt. Ale coś mi się majaczy, że ten w tabletkach też się nadaje.

[Dumbledore]

O takim to nie słyszałam

[Kasienkar]

A moje szczepki nie puszczają korzonków....choć dosyć długo w wodzie już stoją....niektóre nawet zżółkły...
Nie wiem co im jest - bo podobno w ukorzenianiu są błyskawiczne....woda za zimna?
Miejsce za słoneczne? Czy za gęsto ich w słoiku..???

Mojej koleżance też teraz szczepki nie chcą korzonków puszczać, więc chyba pora nie ta.
Kilka dni temu spróbowałyśmy z nowymi tym razem od razu w ukorzeniacz i do doniczki ale chyba też nic z tego bo już na drugi dzień kilka zaczęło więdnąć.

[pablo33-33]

Ja słyszałem,że moża spalone zapałki zamiast węgla zastosować ,bo to w zasadzie też węgiel drzewny

[Dumbledore]

pablo33-33 - dobre z tymi zapałkami - dzięki za podpowiedź
Kasienkar - wsadziłam wszystko w podłoże (bez korzeni) i zobaczymy co z tego wyjdzie....

[raflezja]

Obawiam się, że zapałki są nasączone chemią.
Kup w aptece tabletki Carbo medicinalis, pokrusz trochę i wykorzystaj.

[Frael]

Też mi się wydaje, że zapałki to nie jest dobry pomysł...