Witam serdecznie! W końcu udało mi się dopchnąć do komputera. Wiadomo, dzieci mają ważniejsze rzeczy - prace domowe

Najpierw brawa

dla wszystkich, którzy zauważyli mój błąd w pierwszym poście

"póki co" normalnie pali w oczy. Cieszę się, że wątek się plecie a najważniejsze, żeby Was mobilizował do działania. Wychodzę z założenia, że każdy kto potrafi wiązać sznurówki, wcześniej czy później coś sobie wyplecie. Odrobina samozaparcia, cierpliwości a radość z własnych "cuda wianków" jak pisze EWA06 bezcenna

Do Walerii, moi znajomi, też podeszli praktycznie do sprawy, przy takim ogrodzeniu nie trzeba sadzić tui. Wierzba nie koniecznie musi rosnąć przy zbiornikach wodnych. Najważniejszy jest pierwszy rok od posadzenia, kiedy roślina wytwarza system korzeniowy. Musimy zapewnić wodę. W kolejnych latach poradzi sobie sama. Do Aisyrk, cieszę się, że Ci się podoba. Pielęgnacja jest niezbędna, ale i efekt i klimat w ogrodzie

Najwięcej czasu trzeba poświęcić koszykom. W maju i czerwcu mają największe przyrosty. Robimy sobie kawkę i przycinamy według upodobania (1,2...cm.) Raz w miesiącu starczy. Najmniej pracy jest przy altanach i ogrodzeniach. Im gęściej tym lepiej. Do and777, zgadza się, korzystałem tylko z wierzby wiciowej i nie jest to najlepszy materiał dla prawdziwych wikliniarzy. Na duże elementy się nadaje, przy mocnych gięciach potrafi pęknąć. Tego nie da się uniknąć, gdyż świeże pręty wierzbowe nie są tak elastyczne jak wiklina sezonowana, ale nasza będzie rosła

Nie mam doświadczenia z innymi gatunkami wierzb, dysponuję tylko wiciową. Do Alutka1963, wiosna to bardzo dobra pora na wyplecenie czegoś w swoim ogrodzie. Gleba ma dużo wilgoci i wierzba przyjmuje się w 98% (tak wyczytałem). Na zimę polecam lekturę "Wiklina w ogrodzie" - Marion Frohlich i Hans-Peter Sturm, jest na allegro. Do Arnika2, w temacie żywej wikliny, sam jeszcze jestem zielony i szukam każdych informacji, dlatego polecam książkę - od tego zaczynałem (40 pln. + przesyła) Do Plumi, zgadzam się z Tobą, żywa architektura ogrodowa tworzy niesamowity klimat i można się w niej zakochać. W zarośniętej altanie, kawa czy herbata to jest po prostu inny "wymiar". Do EWA06, kosze powalają, bo największy miał 2,80 dł. 2,55 szer. i 2,20 wys. razem z donicą (wielkość pokoju w kawalerce). Na dodatek kosz ma własne liście

. Do myszka, aż nie chce mi się wierzyć, że wiatr tak nabroił. Chyba, że witki były jeszcze bardzo delikatne i za mocno ściągnięte. Nie poddawaj się, bo Ty już masz wierzbę. Jeśli chodzi o karmnik, to witki wycinaj po pierwszych mrozach jak liście opadną. Nie trzeba moczyć, wierzba z okresu jesień - wiosna jest najlepsza do plecenia, karmnik jest cały czas na dworze, więc sam się wysezonuje. Pamiętaj, że wierzba energetyczna nie jest najlepsza do wyplatania małych rzeczy (patrz co napisał and777). Do roma333, płotek najlepiej robić z długich nie wysuszonych prętów wierzbowych. Na 1,5 metrowe ogrodzenie witka musi mieć min. 2,8 do 3,2 m. Trzeba ją wcisnąć w otwór w ziemię na 40cm, przepleść na skos i spleść na samej górze, oczywiście podlewamy w pierwszym roku. Pozdrawiam Wszystkich