Otrzymałem ją ok. miesiąca temu, najpierw stała w innych pokojach i zmieniała trochę miejsce gdyż kiedy zauważyłem że marnieje pomyślałem, że jest to spowodowane jej kapryśną naturą.
Norbercie jeżeli chodzi o warunki w jakich się znajduje obecnie są one bardzo podobne do tych, z których została wzięta. Mniej więcej podobna odległośc od okna, nasłonecznienie, wielkośc pomieszczenia, a nawet wysokośc na jakiej stoi. Znajduje się również w pobliżu TV jak w poprzednim mieszkaniu i też tam "mieszkała" z osobą palącą. Naprawdę warunki starałem zapewnic się niemal identyczne jak poprzednie. Szukałbym przyczyny gdzie indziej.
Nie mogę do końca zgodzic się z Twoją opinią Raflezjo, prawie sąsiadko
 Kwiaty, które mają mocne ukorzenienie i są gęsto splątane zawsze należy jak najdokładniej oczyścic z ziemi, można rónież nawet najzwyklejszym grzebykiem delikatnie, centymetr po centymetrze "rozczesac" bryłe korzenną. Wiadomo, że nie ma nigdy szans na 100 % rozdzielenie korzeni ale taki sposób gwarantuje dużo lepsze efekty.
 Kwiaty, które mają mocne ukorzenienie i są gęsto splątane zawsze należy jak najdokładniej oczyścic z ziemi, można rónież nawet najzwyklejszym grzebykiem delikatnie, centymetr po centymetrze "rozczesac" bryłe korzenną. Wiadomo, że nie ma nigdy szans na 100 % rozdzielenie korzeni ale taki sposób gwarantuje dużo lepsze efekty.Piszesz, żeby dosypac Perlit do ziemi. Czy możesz mniej więcej określic w jakich proporcjach? Sprawdzałem w jakiej formie jest sprzedawany i wychodzi na to, że przeważnie przeliczany jest na litry. Paprotka jest chwilowo w doniczce o średnicy 18 cm.
Dzięki za zaangażowanie!
Pozdrawiam.







 
 


 
 
 
 
		
