Dziękuję Wam za pamięć i wizyty. Były dla mnie nadzwyczaj radosne.
Ale nadszedł smutny a czas a wraz z nim smutne dla mnie wydarzenie.
Miałam ja ukochaną Zuzię. Przez lat wiele chorowała na skórne dolegliwości, alergiczne.
Jak już się wydawało, że choroba się cofnęła i będzie mogła być ze mną do głębokiej,
spokojnej i jednak radosnej starości, to inne wredne choróbsko mi ją dziś odebrało.
Jedne z ostatnich jej zdjęć z 12.X.2013 :
Zuzia miała serce, przesłodki wdzięk, a jej mruczanki były niezwykłe.
Chciałabym aby oprócz mnie jeszcze ktoś o niej pamiętał. Dla mnie będzie niezapomnianą miłością.
A serce po jej odejściu tak bardzo boli....o mało nie pęknie z żalu i tęsknoty.
