Fuksjoza, hojoza, ketmioza, czyli komus tu odbija..

[crazydaisy]

Nie milcz, nie dus w sobie bo to sie moze skonczyc problemami... wiesz... WAL! Przyjme na klate! (W koncu o hojach, czyli tematyka prawidlowa!?

[mniodkowa]

Tyle, że ja nic o nich nie wiem mam dwie, no trzy - 2 carnosy i 1 australis lisę... to z czym do ludzi???

[crazydaisy]

No, ale one Ci rosna, a taka np. ja, dopiero zaczynam cokolwiek z hojami robic. Fakt, ze mam ich duzo, ale wszystkie sa na podobnym etapie. A lisy nie mam wcale, o!

[madusia]

Tez czekam na przesylke. Z forum z reszta, czyli z Polski. Wedlug stronki na ktorej mozna sledzic przesylke, nie opuscila na razie miejsca nadania. 1...2...3... relax... oddychac...

No to czekamy... mi dopiero dojdzie w przyszłym tygodniu bo pan od hojki na urlopie

[crazydaisy]

No, moja paczka jest na nastepnej poczcie. Juz jest etap wiecej, bo paczka od Adama od razu poszla do W-wy.

[madusia]

A ja tyle muszę czekać

[crazydaisy]

A zamawialas na forum?

[madusia]

Nie przez all

[crazydaisy]

Aaaa... A ja stwierdzilam, ze na forum najlepiej. Bo w sumie na forum chyba jest wszystko co by sie chcialo miec i jeszcze dwa razy tyle innosci i zazwyczaj nie ma problemu z wysylka nawet do mnie, a jak kupie na raz kilka roslinek (zaszczepkow) to mi sie koszt wysylki rozklada i jest ok. Moja przesylka jutro kolo 3 nad ranem opusci Warszawe, czyli bedzie najdalej w czwartek ze mna. I to jest dobre tempo!

Zakwitl czerwony... Do kwiatow Drzewa, Jaja i Pinkowatego juz przywyklam, on nadal ma ten magnesik jaki daje nowosc. Jest aksamitny, szkarlatny... Jest piekny.

[kubasia]

Widzę Kinia, że szalejesz Ja to w zeszłym roku przerabiałam całe szczęście, że już mi przeszło, choć nie wiem czy do końca, bo właśnie trzy nowe lokatorki w drodze

[crazydaisy]

Lekko szaleje, ale to normalne chyba. Jak mam puste parapety (albo jeszcze miejsce na nich), a odmian nie mam znow tak wiele i jest sporo takich ktore bym chciala, to szaleje. Przyjdzie moment, ze przystopuje, chyba z reszta juz ten moment nadciaga. Mysle, ze wiosna jeszcze cos pokupie, bo w hojowym temacie chce mi sie kilku odmian jeszcze, a z hibiskusami dopiero zaczynam sie rozkrecac, ale to juz na spokojnie. W tej chwli jestem na etapie "chce to, to, to, tamto i jeszcze to... a! to tez!"

[obserwator]

Bo to zielone szaleństwo działa jak narkotyk.Ale z czasem następuje przesyt.U mnie to już w domu busz się robi hihi.Nie długo to będę z meczetą przez dżunglę się przebijać do okien

[Amara]

Kinga a jak z miejscem u Ciebie - masz coś wolnego jeszcze
Czerwony piękny moje nadal w uśpieniu - gady ćwiczą moją cierpliwość wrrrrrrr

[deissy]

Lekko szaleje, ale to normalne chyba. Jak mam puste parapety (albo jeszcze miejsce na nich), a odmian nie mam znow tak wiele i jest sporo takich ktore bym chciala, to szaleje. Przyjdzie moment, ze przystopuje, chyba z reszta juz ten moment nadciaga. Mysle, ze wiosna jeszcze cos pokupie, bo w hojowym temacie chce mi sie kilku odmian jeszcze, a z hibiskusami dopiero zaczynam sie rozkrecac, ale to juz na spokojnie. W tej chwli jestem na etapie "chce to, to, to, tamto i jeszcze to... a! to tez!"

Jakbym czytała siebie

[crazydaisy]

Wlasnie chodzi o to, ze mam miejsce! Nie tkniety jeszcze parapet w "szarej" sypialni, ale jej nie uzywamy, wiec jest tam chlodno teraz. W przyszlym roku bedziemy robic pokoik dziecinny w sypialni ktora teraz uzywamy, a my sie przeniesiemy do "szarej", wtedy sie uruchomi tam piekny, poludniowy parapecik. Duuzy. Poki co, hiby, kloniki, cytryna i palma stoja na poludniowym w salonie, na polnocnym w salonie cos sie zaczyna dziac powoli (hojki i "antek" na poleczkach po bokach, jakas zielistka i joje stojace na boku), ale nadal lwia czesc tego parapetu przysluguje kotom i dziecku. W tym oknie wisi tez Caroline. Na klatce schodowej sa dwa niewielkie okna - mniejsze zajmuje (i ciasno mu) rojcissus, wieksze okupuja ukorzenione hoje, "kieliszkowy Antek" i ceropegia woodii, tez w kieliszku. I tam w zasadzie jest pelno. W sypialni jest zlobek - male hiby, nawet juz ukorzenione, potrzebuja poludniowego okna, wiec je maja, poza tym wszystko co sie ukorzenia wlasnie, siedzi tam bo to najcieplejsze pomieszczenie w domu. I najbezpieczniejszy parapet. Karol niby nie sciaga roslin, nie targa pedow, ale jest to niespelna dwuletnie dziecko, ktoremu zdarzaja sie "wypadki".