Witam, dzień dobry
Dzień zapowiada się dobry, choć dużo chłodniejszy niż wczoraj.
A wczoraj był dzień różany

.
Przyjechały róże z Flo (o tym już wiecie), ale przyszedł też serdeczny dar od mojej kochanej
Muffinki, tj. sześć wypasionych krzaczków
Schneewittchen
A kurier, który nie raz zastawał mnie w ogrodzie dodatkowo mnie skomplementował:
"U pani wszystko tak rewelacyjnie rośnie! A trawa, jak na Wembley!"
Dwie różyczki Marysi wylądowały pod studnią.
Dwie następne znalazły ciepły kąt przy katalpie, na rabacie ulubionej.
A te dwie stanowią komitet powitalny przy wejściu do salonu.
Dzięki wielkie, Muffinko 
.
Goethe, Clair Marshall i Parky zasiadły na macierzankowej (na której coraz mniej macierzanki). Mają uspokoić
Chippendale'a, a ożywić
Pilgrima.
Różowe
Granny i Baronesse na rabacie przy komórce wśród bukszpanowych kul.
Pastelowe:
Marjorie Marshall, Cream Abundance i Great N-E wprowadzą trochę spokoju na rabacie kuchennej, na której króluje teść Davida Austina, czerwony
L.D.Braithwaite i sporo bordowych żurawek.
Zdjęcia znów przechodzą, jak krew z nosa

.
Stwierdzam, że na tej akcji zakończył się program
"Roza 2013". Koniec, basta, szlus, wsio!
Rabaty mam przewietrzone, lekkie, nie przeładowane, a jednocześnie wzbogacone o tyle pięknych róż (tym samym ich liczba w zielonych pokojach wynosi 83) i jestem z tego zadowolona. Warto było wydać połowę posiadanych chwastów, żeby taki stan osiągnąć.
Sweety, no i bardzo dobrze, że nadeszła jesień i dni porobiły się krótkie, bo inaczej wszyscy zapaleni ogrodnicy wylądowaliby na oddziałach rehabilitacyjnych

. A tak mają wymuszoną przerwę technologiczną... i może wreszcie odpoczną, zamienią wysiłek fizyczny na umysłowy, zregenerują siły i, wreszcie, będą mieć więcej czasu na pogawędki na Forum ( nie wymawiając ).
Widzisz, mogłabyś mnie kojarzyć z czymś paskudnym, a skojarzenie ze
Zlatanem 
, po prostu
mniód ! Marzę o wielkim plakacie z jego zdjęciem, nie umiem jednak znaleźć, nawet w UK, bo tam poważają tylko swoich. Gdyby kto wiedział, gdzie można takie coś nabyć...
Ponieważ ja nic kompletnie nie robię ze swoimi agapantami, nawet dobrze podlać się nie dało przez te pęknięte donice, zupełnie nie wiem, co Ci poradzić. Może musi się rozkręcić?
Gajowa, te kwitnące róże to już pojedyncze sztuki, ale w rankingu wysuną się na czoło

. Kwitną pewnie dlatego, że już od kilku ładnych dni jest bardzo ciepło i słonecznie, a przedtem solidnie podlało.
Takie umartwianie, jak Twoje, to nic strasznego, zawsze wiosną możesz zaległości nadrobić. A co się napatrzysz, namyślisz, zastanowisz - to Twoje.
O nie,
Pati, niczym nam po oczach bić nie będziecie, bo nasze o tej porze będą już kwitły

. Fiolety i fuksje - te kolory mnie znęciły. Już jakby koniec z zakupami różanymi, ale...boję się, że się diabli jeszcze wtrącą...
Ja już tyle form zbieractwa przerabiałam, w tym Twoje też, a teraz myślę, że mam wszystkiego za dużo... I na co mi to wszystko. No może poza kotami

.
No i dobrze,
Baasiku, że inne róże zamówiłaś. Pewnie czerwone, pomarańczowe lub wielobarwne, co
Witaj,
Sławku - Kibicu
Ten szalony Szwed ( taki z niego Szwed, jak ze mnie zakonnica

) większość goli strzela z akrobatycznych pozycji. On jest dla mnie
the Best 
.
Za uznanie dla zdjęcia modrzewia dzięki, choć było pewnie tylko pretekstem...
Sosenko, wybierając róże zastanawiam się długo i czytam o nich, a i tak nie ze wszystkich jestem zadowolona. Niektórym swoim wyborom po czasie sama się dziwię. Może się zdarzyć, że będę kiedyś wywalać gorsze, żeby zrobić miejsce dla lepszych.
37 róż gratuluję! To już kolejne róże, których miało nie być

.
Na agapanta jest już tylu chętnych

, że trzeba będzie realizować zamówienia według kolejności zgłoszeń. Jeśli zabraknie - przyjdzie poczekać na następny podział...
Asiu, dzięki. O jabłkach na PW. A z agapantem - zobaczę, jak wyjdzie podział. Ale już się boję, bo chętnych

.
Pell, nie doczytałaś, moje też rozsadziły donice, a i tak trzeba było użyć siekiery i piły. Z tym wielkim to dopiero będzie jazda

.
Mówiłyście o mnie, a czkawki nie miałam
A tak wygląda rabata po stadninie, czyli po
conikach. Dolarów nie widać, bo gołe.
Dobrego, miłego dnia - Jagoda