Zaniepokoił mnie wczoraj kolor trzonu storczyka z fioletowymi kwiatkami, wygląda jakby gnił
Także postanowiłam go wyjąć z kory i oto co zobaczyłam
nie obcięłam wszystkich korzeni, te zielone na końcach zostawiłam. Wczoraj akurat kupiłam podłoże do storczyków i ono zawierało takie kamienie, więc je wygrzebałam i wsadziłam biedaka do nich:
na górę położyłam trochę kory
Dzisiaj rano wyglądał tak
Trzon jest twardy, więc mam nadzieję że to jednak nie zgnilizna
no ale kupiłam go świadomie w takim stanie, więc liczę się z tym, że go stracę 
z tyłu wypuszcza nowego korzonka, więc może jest nadzieja ;)Tutaj mój przeceniaczek
widać pstrokate pączulki 
wypuszcza też coś z oczka poniżej 
Tutaj "kompozycja"
zdjęłam tego pączkującego z parapetu, bo wystawał nad grzejnik, ja zapomniałam na 2 noce go przykręcić i storczyk zaczął masowo gubić kwiatki 
niech się teraz tuli z gigantusem 
a tutaj gutacja na pączkującym
Zdjęcia z telefonu, więc szału nie ma, ale coś tam widać
Wiem, że zdjęcia w pionie, ale w rzędzie ich sensownie nie opiszę :P
ale rocznica za tydzień, zapytałam więc czy to ten rocznicowy? Odpowiedź: "Nie.". Pytam zatem, czy na rocznicę dostanę kolejnego? 
gdy kupiłam storczyka to cieszyłam się widokiem kwiatów, ale z drugiej strony nie mogłam się doczekac kiedy przekwitnie, bo wtedy szybciej się doczekam swojego pierwszego kwitnienia 
i już nawet ta chęć na nabywanie nowości mi zmalała ;) a ten mój nowy domownik to chyba Pinlong Cheris 
co do rocznicy wydaje mi się że, zaszaleje z nowym storczykiem 
