Storczyki Valdessy Kane :)

[valdessa_kane]

Wody to tak 2-3 cm tylko i zmieniałam co kilka dni na świeżą ale jak teraz dodałam ukorzeniaczacz to chyba dłuższy czas nie będę wymieniać...

[kamikami26]

Czytałam gdzieś na necie,że można zrobić paste na keiki z ukorzeniacza i wazeliny
Na żywym pędzie rośnie szybciej taki maluch,a na ciętym wolniej.

[valdessa_kane]

Mam teraz sporo przekwitniętych badyli to mogę zaryzykować

[kamikami26]

Ale nie znam proporcji

[ajania]

To chyba można zrobić tak "na oko" (co ja mówię, przecież nie znoszę przepisów typu "na oko" ).

[Dufin]

Ale nie znam proporcji

Polecam ten wątek

[valdessa_kane]

Dzięki Dufinko rozumiem, że tym mazidełkiem to smarujemy oczko?

[Dufin]

chyba tak.. tylko nie wiem czy tą łuskę trzeba odsłonić czy niekoniecznie. Ja chyba dodam troszke ukorzeniacza do wody, nie wiem czy zdecyduję się smarować pęd. W sumie zależało mi tylko na tym by odbicie się rozwinęło i były kwiaty a mysl o keiki pojawiła się po Waszych postach

[flicka_]

Z tego co wiem, to łuskę trzeba odsłonić;)

[Meiss]

Ostatnio na alle widziałam keikipasty i inne na kwiatki i korzonki - podobno jakaś super ekstra receptura, ciekawe xD

[Dufin]

na forum jest wiele tematów poswięconym takim pastom i nic dobrego z nich nie wynika, możesz poczytać. To końska dawka hormonów i nie ma sensu stresowac rośliny, później dochodzi do wielu mutacji.. O ile na obciętym pędzie można poeksperymentować (bo nie zaszkodzi to całej roślinie) o tyle na storczyku bym sie tego nie podjęła, nie warto..

[Meiss]

Ja wolę się doczekać efektów własnej pielęgnacji. Do aukcji były dołączone zdjęcie chyba 5 keiki wyrastających z jednego oczka...

[kahim]

Ja jakiś czas temu posmarowałam oczko ( po odsłonięciu łuski) domorobną keikpastą. Za wcześnie,żeby powiedzieć jaki będzie efekt, ale uznałam, że taki mały eksperyment nie zaszkodzi

[valdessa_kane]

Jak przygotowałaś pastę?

[kahim]

Do wazeliny kosmetycznej ( kupionej w aptece- takiej bez dodatków kolorystyczno- smakowo- zapachowych) dodałam ociupinkę ukorzeniacza do roślin zielnych. Całość wymieszałam, żeby zrobiła się jednolicie szarawa papka i po odsłnonięciu oczka ( zdjęłam łuskę) napaćkałam małego glutka na oczko.

Ale jak mówię, nie ma jeszcze efektów, więc nie wiem czy to dobra droga