Jeszcze raz od początku... cz. III

[Helios]

Wandziu - trawy kupowałam u jednego sprzedawcy i tylko niektóre znałam z wątków forumowiczów.
Decydującym czynnikiem były zdjęcia. Tych, które najbardziej mi się u Ciebie podobały, nie było.
Co o nich sądzisz?

- Stipa brachytricha
- Pennisetum alopecuroides 'Little Honey'
- Panicum virgatum Strictus (Proso rózgowate)
- Miscanthus sinensis Arabesque
- Miscanthus sinensis 'Flamingo'
- Calamagrostis acutiflora Karl Foerster
- Deschampsia cespitosa 'Goldtau' (Śmiałek darniowy)
- Melica ciliata
- dwa Zebrinusy

Tym razem miałam pecha, przesyłkę odebrał M. Mamy więc 1:1.

Ewuniu - powoli, samo życie nada mu drugie imię.

[ella52]

Dawno u Ciebie nie byłam w ogrodzie a dziś sobie zaglądam i i jakie piękności (róże)o tej porze jeszcze pokazujesz.
Twoje naprawdę na jakiś dopalaczach rosną.
Też mam bzika na punkcie róż, jedne co mi się opatrzą i już nie pasują to daję sąsiadkom działkowym a w to miejsce przybywają inne ślicznotki.Moja rodzina to nie nadąża za mną, ja stale gadam gdzie którą przesadzę i posadzę Tej jesieni to zaszalałam bardzo, w sumie kupiłam aż 10 teraz się martwię gdzie je zmieszczę.

[ElleBelle]

Na róże jeszcze mam miejsce ale to już wiosną Jakoś nie dużo zamawiam ale jak idę na giełdę i kupuję to bez przeszkód i komentarza Cała moja rodzina wie że jestem świrnięta nieuleczanie

[ra_barbara]

Helenko ja za niefajczenie zafundowałam sobie tym razem narzędzia do majsterkowania, a właśnie wczoraj minęło mi równiutko 6-miesięcy Radzę Ci zmuś się na razie na pykanie epka
Ewo mój ma na imię Antoni(o) dlatego dodałam... Banderas Ty pseudonim swemu musisz nadać sama

[Margo2]

Mój m. też taki sam.
I ja też przemycam rosliny. Przesyłki najcześciej przychodzą do pracy
Może to wyrzuty sumienia, że wydaję tyle na ogród?
Teraz coraz mniej, bo już miejsca brak, ale mimo wszystko w tym roku parę setek poszło

[tesia39]

Tak sobie czytam te rozważania na temat kombinowania przed eMami co do ilości i cen roślin, no i dochodzę do wniosku że trochę wam zazdroszczę Przynajmniej macie się komu tłumaczyć
Helenko, dzięki za fotkę Sahary , jest cudna

[Helios]

Elu52 - cieszę się, że wpadłaś. Nie wiem dlaczego tak po macoszemu traktujesz swój wątek. Ciągle zaglądam licząc na kolorową relację z ogrodu. Przecież masz tyle róż, ja przy Tobie, to pikuś.

Elu - Ty masz zupełnie inne możliwości robienia zakupów. Wolałabym móc obejrzeć roślinkę w realu, niż zamawiać ją w oparciu o zdjęcie i peany sprzedającego na jej cześć. Jak to mówią "coś za coś". Chciałam mieszkać na wsi, mieszkam, a że zakupy są utrudnione, trudno.

Basiu - boję się, że szydełko i druty pójdą u Ciebie w kąt, a Ty zaczniesz produkować meble. Wcale się nie zdziwię. Ani trochę.

Gosiu - okazuje się, że przypadkowo poruszyłam problem wielu z nas. Trzeba zorganizować jakiś powszechny ruch oporu uciśnionych ogrodniczek.


Trochę zaległych zdjęć moich "plonów":










Te z lekko uszkodzoną skórką rosły "na jabłoni" i ocierały się o gałęzie ale i tak są wspaniałe.

[Maska]

Helenko ale rozpętałaś burzę tym kombinowaniem przesyłkowym
Tykwy super a ja jeszcze raz spróbuje - ostatni a jak nie to nie
Czy one Ci wysychają i są takie zdrewniałe?

[Margo2]

Basia, to Tobie tylko pozazdrościć.
Z tym wydawaniem masz rację, tylko dlaczego akurat na roślinki a nie na coś innego?
Powiem Ci, że po części ma rację, bo przez całe 12 lat to ja wydałam tyle na rosliny, że spokojnie urządziłabym salon. A tak cały czas jest coś do zrobienia. Także po części mój ma rację.

[Helios]

Witajcie, jakoś przemknął ten weekend i dopiero teraz mam swój wolny czas.

Tesiu - każdy medal ma dwie strony ale masz rację, narzekamy, narzekamy, a jednak dobrze jest na kogoś ponarzekać. Ty masz cenne wsparcie przyjaciół z forum i na dokładkę to bardzo fachowe wsparcie. Wsparcie wirtualne też jest o key, jednak to nie to samo.

Marysiu - w ubiegłym roku nie udało mi się ich ususzyć. Teraz spróbuję jeszcze raz, może się uda. Jeżeli nie, to potraktuję je jako atrakcję ogrodu, już bez prób przerabiania ich na naczynia czy inne ozdoby.

Basiu - tu chyba do końca nie chodzi o pieniądze, staram się w tym względzie zachować umiar. Sama widzę, że nie mogę spokojnie usiedzieć na miejscu i ciągle coś wymyślam. Tylko powinien już przez tyle lat do tego się przyzwyczaić.

Gosiu - nie wiem, czy któraś z nas próbowała liczyć ile wydajemy na roślinki, coś mi się wydaje, że byłby to lekki szok. Dodać do tego wszystkie nawozy, środki ochrony roślin, narzędzia, itp. Oj, pewnie nie tylko salon ale i sypialnię można by zrobić.

[lora]

Heleno wczoraj podziwiałam tykwy ..ale gdzie mój wpis...
..oj co to by było gdyby człowiek nie mógł ponarzekać... a ciągle czekam

[ewa w]

Czytałam u Marysi, że dołek Cię wabi... nie dawaj się Helenko jesień dopiero a co zimą będzie jak Ty juz zapadasz się w nostalgię..musimy się wspierać
ja sięgam po stare muzyczne kawałki http://www.youtube.com/watch?v=Fcd3XuQwDQQ

[Maska]

Ja też z Ewcią przyszłam, żeby Cię rozweselić. Może jakieś malowanie, albo śpiewanie na zimę coś pomyśl bo nie można siedzieć i myśleć

[JagiS]

Ale można sobie ino siedzieć... .

Heleno, - Jagoda

[Helios]

Misiu, Ewuniu i Marysiu - dzięki za duchowe wsparcie.
Jestem ciepłolubna, zawsze o wiele łatwiej znoszę wysokie temperatury i słońce, niż takie ponure dni bez słońca. Na brak zajęć nie narzekam. I tak nigdy nie zdążę zrobić wszystkiego, co sobie zaplanowałam.

Jagódko - nie potrafię sobie ino siedzieć. Wtedy dopiero byłby dół.