Witaj,
Jolu
Losy Waszego ogrodu śledzę od samego początku, czyli od 2008 roku i mój podziw dla Waszego trudu ciągle rośnie. W istocie, Wasz ogród robi niesamowite wrażenie i niewątpliwie jest jednym z najpiękniejszych na naszym forum. Trud, jaki włożyliście w jego powstanie i utrzymanie jest po prostu tytaniczny, a efekt powalający.
Podziwiam przede wszystkim kunszt, gust i smak w aranżacji przestrzeni. Zachodzę też w głowę, jakim cudem przemieściliście takie tony kamieni i żwiru

, przecież to wymaga ogromnej siły mięśni, chyba że stosowaliście jakieś zmyślne sposoby. Podziwu godne jest także sadzenie roślin w miejscach, do których trzeba docierać metodą górskich kozic. No i jeszcze ta wszędobylska woda...
Krótko mówiąc: cud prawdziwy
.
Ciekawi mnie jak sobie radzicie z opadającymi liśćmi, zbieracie je?
Nie dziwię się, że denerwują Cię ostre kolory. Jest w Twoim ogrodzie taka rozmaitość form, kształtów, odcieni zieleni, że ostry kolor nie jest konieczny. Imponuje mi też umiejętność eliminacji roślin, które bądź nie pasują, bądź nie sprawdzają się.
Wielkie brawa i uznanie

.
Pozdrawiam serdecznie - Jagoda
PS. A propos "codziennie po godzince...". Ciekawe, dlaczego ja pracuję codziennie po 8 godzin... i to ciągle za mało... A efekt - daleki od Waszego

.