Ha, no i kto by pomyślał, że uda się spotkać jeszcze motyla. Pięknie wybarwiony, nie skaleczony - chyba "świeżak". Spijał przefermentowany sok z winogron, co mogło się dla niego źle skończyć.
Ciekawe, czy odleci w cieplejsze regiony, czy spróbuje przezimować.
Admirał to gatunek migrujący. Sporo ich było u mnie na działce - chyba z racji występowania pokrzyw, na których żerują gąsienice.