Elu na próbę zrobilam troszkę pomidorkow-wyszły i są pyszne,zresztą dzisiaj je już wyjadlam
Szkoda,że tak dlugo trzeba je suszyć (miałam mało mięsiste) bo zrobilabym ich więcej.Nic to w następnym pomidorowym roku upoluję te mięsiste i zrobię sobie zapasik na zimę.
Wczoraj ,przy cudnej pogodzie pościnałam wszystkie roże oprocz 2-3,ktore nadal są zdrowe i kwitną wieloma kwiatami.(Artemis,Bajlando,Baronesse,Orange T.)
Grażynko to porezent od Eli więc dostal zaszczytne miejsce na grządce .Mam nadzieję ,że się odwdzięczy ten....glut

(alpengluhen)
Jadziu no już drżę o nią.Dalaś mi wskazówki do ktorych się zastosuję.Może będzie dobrze bo wiesz jak ją chcę mieć.
Małgoś o tak,GF wymaga słoneczka i to dużo.Wtedy jest prześliczna.Szkoda,że najwięcej kwiecia jest za siatką no ale i tam jest podziwiana z okien sąsiadek.Przy GF posadzona jest też Pirouette-to jej ostatnie kwiatuszki.
Julka-ach jak się razem z Tobą cieszę.Wyobraż sobie,że wczoraj pościnalam róże oprócz Artemis,bo nadal jest zdrowa,piękna i kwitnąca,Astrid Lindgren i Orange .Będziesz nią niezmiennie zachwycona.
Justynko muszę powiedzieć tak-gdy ma cudne warunki potrafi strzelić do nieba nawet na 2,5m)oczywiście nie w pierwszym roku)Ponieważ nie toleruję tej wysokości to wiosną jest przycięta prawie do ziemi.Dorasta wtedy do 1m a po pierwszym kwitnieniu,jeżeli coś wystrzelilo za wysoko,natychmiast skracam.Mam więc w tym roku Artemis przepisową.(1-120cm)
Zdjęcia z lata.
Kasiu dziękuję.Trzeba przyznać,że calkiem ładnie kwitły.
Ewka a co tam-w tym czy przyszłym roku.Najważniejsze to marzyć a potem spelniać zachcianki.U mnie pozostaną już tylko marzenia-no chyba,że coś wypadnie.Tyle jest pięknych róż,ze glowa boli a koleżanki szczują i przesylają linki
lato mw pełni
