Pospacerowałam sobie po Twoim ogrodzie i stwierdzam, że bardzo szybko przeobraża się.
Masz dużo energii


Gratuluję pomysłów, szczególnie podoba mi się sklaniaczek w kamionkowych garnkach

(...mam słabość do skalniaków... )
pozdrawiam
Basia.
Witaj Ewo w moim ogrodzie, a właściwie w czymś, co dopiero ogrodem będzie. Starannie próbuję zatuszować to całe chwaścisko, robiąc zdjęcia, ale można to sobie wyobrazić. Powolutku jednak coś zaczyna się dziać. Najpierw te małe rabatki, a w tym tygodniu rozprawiam się z chwastami w ogrodzie własciwym. Tam będą duże rabaty, i w tym sezonie uda mi się może przygotować cały teren. Ale znając siebie - nie wytrzymam i zacznę sadzić. Przecież irysy i te wszystkie inne kwiatki sadzone jesienią czekająkocica pisze:Witaj Jacku, spaceruję po Twoim ogrodzie co kilka dni i z uwagą śledzę Twoje pomysły. Okazuje się, że niektóre - jak kafle z odzysku - są dość zbliżone do moich, z tym że mój M. nie bardzo widzi ten mój pomysł. Nie pozwoliłam jednak wyrzucić kafli po rozebraniu kuchni i piecy w domu, który kupiliśmy i w końcu coś z nich zdziałam. Podoba mi się też pomysł z korą, wygląda jak pień z wydrążonymi wgłębieniami na nasadzenia. Wszystko ładnie się u Ciebie zmienia, prace posuwają się do przodu, a to najważniejsze. Życzę Ci wielu ciekawych pomysłów i pięknych roślinek. (podziwiam ludzi, którzy lubią hodować rośliny z nasion, ja się do tego nie nadaję....)
Pozdrawiam, Ewa.
Ewo, jak po burzy? Nam wszystkim dała się we znaki, choć na szczęscie szkód u mnie nie wyrządziła. Piszesz, że wycinasz drzewka? A może któreś się ostanie? Bo to zawsze ładnie wygląda takie stare drzewo, nawet jeśli owoców smacznych nie ma. No i pieniek można wykorzystać pod jakieś pnącze. Gdy w starym ogrodzie usechł sumak, zostawiłem pieniek, który stał się podporą dla groszku szerokolilstnego a nawet "wieszakiem" dla nasturcji w amplu.kocica pisze:Ja też mam dopiero coś co jest zbiorem przeróżnych roślin bez ładu i składu. Mój ogród jeszcze nie istnieje:-). Mam za to cudne chwastowisko o dość dużej powierzchni, skoszone odrasta w tempie expresowym - a kosimy kosą bo inaczej się nie da. Jestem na etapie wyrywania niektórych drzew owocowych i zakładania pojedynczych rabatek aby posadzić tam cokolwiek z moich zbiorów. Może za jakieś 2 lata to moje miejsce będzie przypominało ogród........Fajnie masz, że znajdujesz u siebie takie stare naczynia, wiklinę i inne rzeczy, u mnie takich cudów nie ma niestety, a szkoda.
W tej chwili nad moim ogrodem przechodzi tornado, burza i sama nie wiem jak to nazwać. Wiatr wieje z przerażającą prędkośćią ze wszystkich stron, a niebo usiane jest piorunami. A mój dom stoi samotnie w polu..........Trochę to niemiłe.
Pozdrawiam.