Mój Kwiecisty Zakątek cz6

[tade k]

Halu , witaj. Tak , nadal mam problem z wstawieniem fotek. Mam dwa programy , ale to nie to czego potrzebuję. Może zbiorę się w niedzielę i jak ''domowy informatyk'' da się zmusić to może mi ściągnie coś. Na okrywanie nieco za wcześnie, ale materiały na okrycie już czas przygotować . Proroków nie za bardzo słucham , w ostatnim czasie bardzo się mylą. Choć jak przykrywam to zawsze jak na zimę stulecia. Nie liczę na ''drapane'' , raz policzyłem i przeliczyłem się , przed trzema laty. Dużo mi wymarzło. Jeżówki , floksy , chryzantemy przykrywam niezbyt grubo , po postu (najczęściej tak robię) wyłamuję zeschłe badyle i nakrywam nimi. Mają przewiew , ale mimo to są w miarę dobrze okryte. Pogoda piękna,babie Lato wróciło. Jutro ma być jeszcze cieplej , Do niedzieli i już nieco chłodniej. W końcu to połowa pażdziernika.

[hala67]

Tadziu jeszcze nie okrywam, ale zbieram informacje jak zabezpieczyć roślinki. Powoli też gromadzę materiały na "pierzynkę" dla kwiatów. Czy chryzantemom i floksom wystarczy takie zabezpieczenie? Ja bym jeszcze przykryła gałązką iglastą.

[tade k]

Halu same gałązki sosny są jeszcze lepsze , ale mam dużo roślin do okrycia i te bardziej odporne badylki do krycia dostają.

[dorcia7]

Tak czytam i czytam,ale ja floksów nigdy nie okrywałam ,wszystkie odmiany co roku kwitną

[tade k]

Dorciu , ja też tak miałem , aż w końcu zima 2010/11 i tylko biały mi został. Chryzantema babcina , od wieków w rodzinie była , ledwo ją odratowałem. Moja działka w zastoisku mrozowym leży. Tej wiosny róże nikomu nie marzły , ale moje tylko to co w ziemi to zielone , na powierzchni brązowe .

[dorcia7]

Dorciu , ja też tak miałem , aż w końcu zima 2010/11 i tylko biały mi został. Chryzantema babcina , od wieków w rodzinie była , ledwo ją odratowałem. Moja działka w zastoisku mrozowym leży. Tej wiosny róże nikomu nie marzły , ale moje tylko to co w ziemi to zielone , na powierzchni brązowe .

No tak,na lubelskiej ziemi zawsze zimniej niz u mnie w centrum,tak przynajmniej meteorolodzy donoszą

[bebeluch]

Dorotko mrozy to falami idą i czasem 3 km a 10 stopni różnicy

[tade k]

I mają rację meteorolodzy , że na wschodzie największe mrozy. Na mojej działce to jeszcze zimniej niż w okolicy, jakieś 2-3 * . Prawie za płotem jest dolinka i rzeczka płynie. Tam jest zastoisko. Być może i są takie różnice w temperaturze ,ale jeszcze tak dużych nie spotkałem. Termometr samochodowy na kilku kilometrach 5-6* różnicy pokazywał. I biedne roślinki w takich warunkach jak mają w dobrej kondycji przetrwać

[tu.ja]

Sądziłam, że u mnie rośliny mają ekstremalne warunki. Jednak z tego co czytam u Ciebie jest jeszcze trudniej. Tym bardziej gratuluje pięknych roślin.

[promyk]

A czytaliście już że jakiś "mądry" uczony rosyjski straszy zimą stulecia .....

[tade k]

Izuś , jest jeszcze jedno niesprzyjające roślinom zjawisko atmosferyczne . Długotrwałe , wysokie temperatury. U Ciebie na północy nie ma tak dużych huśtawek. Jak zimno to zimno.
Justyś , nie bardzo wierzę w takie ''proroctwa''. Koniec świata nie raz już miał być. Być może taka będzie , nie ma dużo możliwości wyboru. Zimna , w normie i lekka. Dość duża możliwość trafienia , o wiele większa niż w Totku.

[Tajka]

Tadziu witaj .
Współczuję mroźnych zim u Ciebie .
U mnie także zastoiska mrozowe, gdyż kilkadziesiąt m od mojej działki są bagna.

[tade k]

Witaj Tereniu
No właśnie , jak bagienko to w obniżeniu terenu. A do tego w ostatnich latach nie w Suwałkach a właśnie w Zamościu bywają najniższe temperatury. Do Zamościa 20 minut jazdy.

[Tajka]

Tadziu u mnie tak straszne mrozy zimą, że kora na drzewach owocowych trzaska, a mnóstwo pospolitych krzewów marznie.
Kilka kilometrów ode mnie za Łęczną jest zawsze o kilka stopni cieplej.
Gdybym nie ściółkowała korą, to nawet byliny by padały .

[Margo2]

No tak u Was albo mroźne zimy, albo upalne lata.
Ciekawe co nam w tym roku zima szykuje