Bergamota. Tak się to zwie. 
Najbardziej podejrzewałbym Sapieżankę - popularna była, soczysta, lekko winny smak, nie jakiś szczególnie dobry  

 sierpień/wrzesień -  inaczej Bergamotę Polską, albo Wczesną (nie jest pewne czy to to samo). Skórka zielono-żółta ale miewa rumieniec, jasnoczerwony, rozmyty. Wrażliwa na parch, w miarę wytrzymała na mrozy, duże, długowieczne drzewo, płodna. Z uwagi na smak taki sobie i podatność na parch wyszła z użycia, choć stare książki kucharskie polecają na kompoty i gruszecznik  
  Jest to także mój pogląd który całkowicie popieram  
 
Lub Bergamota  Czerwona Jesienna (nie jakoś szczególnie czerwona  

 ) podobna, wrześniowa. 
Lepsze są Bergamota Gansla i Krasanka (deserowe).  Krasanka jest zimowa (do stycznia) na mróz wrażliwa, na parch trochę też.  Gansla nie. Również na przetwory doskonale się nadają. 
Bergamota Wczesna  
Bergamota Czerwona Jesienna 
  
Bergamota Gansla 
  
 Krasanka: 
 
Bergamota Esperena - tylko na południu, bo dojrzewa w październiku. Owoce większe (ponad 100-200g), średnio wrażliwa, doleży nawet do lutego, deserowa. 
 
 