Januszu,miło, że mnie odwiedziłeś. Dzięki za życzenia dot.kręgosłupa. Dla nas - ogrodników to ważna część naszego
ciała. Droga może nie tak długa, ale dobrze by było, żeby nie zanadto pod górkę i niezbyt wyboista. (to można akceptować
w górach,prawda?).
Ten krzew to trzmielina oskrzydlona (Euonymus alatus). W słońcu płonie jaskrawą czerwienią. Fotka popołudniowa.
Jest u mnie 3 sezon i w tym roku prezentuje się rzeczywiście rewelacyjnie. Ale przymrozek sprawi, że niestety liście opadną.
Tu jest bliższa rzeczywistości.
Mufeczko, 
bardzo się cieszę, że podobają Ci się jesienne kolorki. Trzmielinę specjalnie posadziłam dla tej jesiennej
szaty, oby tylko nie było za wcześnie przymrozku. Ten w czasie mojej nieobecności tylko dalie i cynie zwarzył, wiec chyba byl
niewielki. Jeszcze trochę różyczek kwitnie. Ta, którą wypatrzyłaś to Aphrodite, z bliska.Mocno pachnie i długo trzyma kwiat.
Wczoraj przyszła paczka od Gloridei z nowymi różami.

W donicach, mają pąki, wiec nadzieja na kwiaty jeszcze teraz.
Lodziu, dzięki. Podzielam Twoją opinię o jesieni.

Mogą być?
Małgosiu kochana,pochwała takiej ogrodniczki - to b.przyjemne. Myślałam właśnie o Tobie.
Trawy tak się rozrastają, że zaczynają być problemem.

Ale w słońcu, na wietrze....cieszą.
