Grażynko u mnie wczoraj wieczorem pokropiło, ale mam nadzieję, że pogoda do soboty utrzyma się, bo dzieciaki zostały już zaproszone.
Mimo, że mieszkają niedaleko, wciąż brakuje im czasu, aby "wykroić" sobotę dla rodziców (często pracują).
Aniu pewnie rozminą się, bo te szafirki kwitną mi już pod koniec kwietnia, a dąbrówka...ożeż ty, nie pamiętam
Zresztą wkrótce przekonamy się
An-iu zastanawiam się, czy wyciąć hosty, bo mój ogród wyglądałby wtedy, jak pole po wykopkach
W tej chwili mam przynajmniej złote plamy. Z drugiej strony rozkładające się liście wzbogaciłyby moją piaszczystą glebę
Jolu u mnie przymrozki też wykończyły mnóstwo roślin, ale akurat kwiatostany hortensji nie.
No może jedynie tych ogrodowych, bo to w ogóle wrażliwce jedne
Teraz przypomniałam sobie twoje miskanty. Czy to te chude źdźbła, które posadziłaś między sosnami
Prawie do zmroku uwijałam się w ogrodzie. Zresztą nie tylko ja. W rosnących obok marcinkach głośno było, jak w ulu
Z drugiej strony ten fakt mnie nie dziwi, bo był to cudownie słoneczny i cieplutki dzień.
Tak w ogóle, to w tym roku niezwykle obficie kwitną mi marcinki
